Opisz w zeszycie wybraną lub wymyśloną przygodę anaruka.pamiętaj .że opowiadanie ma trójczłonową kompozycię. wstęp - przedstawienie sytuacji przed wydarzeniem.
Moja przygoda dotyczy wyprawy anaruka na łowy wielorybów.Wydarzylo sie to gdy Anaruk był już dorosły.
Pewnego dnia anaruk postanowił wyruszyć na łowy wielorybów, był pewny że tym razem uda mu się złowić wieloryba.Gdy wypłynoł w morze wraz z innymi myślał o tym co by się stało jakby razem ze swoimi kolegami złowił wielkiego wieloryba i w ten sposób dostarczyłby wiele pokarmu dla swej ukochanej wioski.
Niestety gdy tak rozmyślał niezauważył nadpływającego w jego strone wieloryba.
W ostatniej chwili ocknął się ze swych rozmyślań i jak najszybciej tylko mógł wyminął ogromnego wieloryba. Traf chciał ze gdy wielka ryba odpływała, tak mocno walneła w wode płetwą że bezradny Anaruk z wielką siłą został pchnięty w skałę lodową.Jego towarzysze odrazu złapali za wiosła i popłyneli w jego stronę. gdy już do płyneli zaraz go i wyciągneli z wody i polożyli na jednej z łodzi , bo jego została roztrzaskana. W wiosce od razu zaopiekowano się nim . Po kilkunastu dniach Anaruk mógł już wychodzić z chatki. Przyrzekł sobie że narazie niebędzie wypływał na łowy.
Tą przygode wymyśliłam ponieważ ponieważ wydała mi się bardzo interesująca.Tak naprawde nie życzyłabym Anarukowi takiej przygody.
Moja przygoda dotyczy wyprawy anaruka na łowy wielorybów.Wydarzylo sie to gdy Anaruk był już dorosły.
Pewnego dnia anaruk postanowił wyruszyć na łowy wielorybów, był pewny że tym razem uda mu się złowić wieloryba.Gdy wypłynoł w morze wraz z innymi myślał o tym co by się stało jakby razem ze swoimi kolegami złowił wielkiego wieloryba i w ten sposób dostarczyłby wiele pokarmu dla swej ukochanej wioski.
Niestety gdy tak rozmyślał niezauważył nadpływającego w jego strone wieloryba.
W ostatniej chwili ocknął się ze swych rozmyślań i jak najszybciej tylko mógł wyminął ogromnego wieloryba. Traf chciał ze gdy wielka ryba odpływała, tak mocno walneła w wode płetwą że bezradny Anaruk z wielką siłą został pchnięty w skałę lodową.Jego towarzysze odrazu złapali za wiosła i popłyneli w jego stronę. gdy już do płyneli zaraz go i wyciągneli z wody i polożyli na jednej z łodzi , bo jego została roztrzaskana. W wiosce od razu zaopiekowano się nim . Po kilkunastu dniach Anaruk mógł już wychodzić z chatki. Przyrzekł sobie że narazie niebędzie wypływał na łowy.
Tą przygode wymyśliłam ponieważ ponieważ wydała mi się bardzo interesująca.Tak naprawde nie życzyłabym Anarukowi takiej przygody.