Ostatnia poklucilem się ze swoim najlepszym przyjacielem. Poszło o to, że podobno zabrałem mu jakąś rzecz. Zaczął mnie oskarżać a ja powtarzałem mu że to nie ja, i że jej nie mam. Powiedziałem mu że mogła mu wypaść albo mógł ją zgubić ale ten ciągle oskarżał mnie. Koniec końców skończyło się na tym, iż okazało się że zostawił ją w domu. Było mu dość głupio z tego powodu i mnie przeprosił.
Ostatnia poklucilem się ze swoim najlepszym przyjacielem. Poszło o to, że podobno zabrałem mu jakąś rzecz. Zaczął mnie oskarżać a ja powtarzałem mu że to nie ja, i że jej nie mam. Powiedziałem mu że mogła mu wypaść albo mógł ją zgubić ale ten ciągle oskarżał mnie. Koniec końców skończyło się na tym, iż okazało się że zostawił ją w domu. Było mu dość głupio z tego powodu i mnie przeprosił.