Spacerujac po cmentarzu z okazji Wszystkich Świętych myślałam o swoich bliskich, którzy odeszli. Śmierć zawsze jest dla nas największym zaskoczeniem i ciężko nam pogodzić się z utratą ukochanych osób. Często nie zdążymy się pozegnać lub powiedzieć na koniec drogi, kilku słów pocieszenia. Myślałam tez o tym, czy moim najbliższym jest na tamtym świecie dobrze, czy niczego nie potrzebują. Zapewniałam samą siebie, że gdzieś tam jest oaza szczęścia. Tam nie ma już bólu i cierpienia, a nasi bliscy czują błogi spokój. Świadomość tego uspakajała mnie, bo któż nie chciałby, aby jego ukochanym osobom było dobrze. Myślałam tez o tym, ze w życiu codziennym nie warto kłócić się o błahostki i marnować czas na dąsy i fochy. Warto cieszyć się tym co mamy, nawet małymi rzeczami i doceniać to co mamy, bo gdy odejdą nasi bliscy, to nie będziemy juz mogl zawrócić czasu.
Spacerujac po cmentarzu z okazji Wszystkich Świętych myślałam o swoich bliskich, którzy odeszli. Śmierć zawsze jest dla nas największym zaskoczeniem i ciężko nam pogodzić się z utratą ukochanych osób. Często nie zdążymy się pozegnać lub powiedzieć na koniec drogi, kilku słów pocieszenia. Myślałam tez o tym, czy moim najbliższym jest na tamtym świecie dobrze, czy niczego nie potrzebują. Zapewniałam samą siebie, że gdzieś tam jest oaza szczęścia. Tam nie ma już bólu i cierpienia, a nasi bliscy czują błogi spokój. Świadomość tego uspakajała mnie, bo któż nie chciałby, aby jego ukochanym osobom było dobrze. Myślałam tez o tym, ze w życiu codziennym nie warto kłócić się o błahostki i marnować czas na dąsy i fochy. Warto cieszyć się tym co mamy, nawet małymi rzeczami i doceniać to co mamy, bo gdy odejdą nasi bliscy, to nie będziemy juz mogl zawrócić czasu.