Opisz w formie pamiętnika wybrane wydarzenia od 2 lat do 10 lat ( ze swojego życia ).
ZielonaMilenka2
To było gdy miałam sześć latek. Był to poniedziałek. Tego dnia poszłam do szkoły chodź byłam przeziębiona. Na polu było bardzo, bardzo, bardzo zimno. Do szkoły tak czy siak pójść musiałam. Zaprowadziła do szkoły mnie wtedy starsza siostra. Ona miała na dwunastą czterdzieści pięć. Do szkoły miałam dosyć daleko. Mgła, mgła, mgła i nic więcej. Przeraziłam się. Myślałam, że tego dnia nie dojdę do szkoły. Doszłam, ale się spóźniłam. Ja byłam osobą co się spóźnia, jedyną osobą i psułam opinię klasy. Nikt mnie za to nie lubił, a wręcz przeciwnie nienawidzili. Na jednej z przerw cała klasa, tzn. dwadzieścia osób podeszło do mnie i nakrzyczało na mnie. Zrobiło mi się bardzo smutno, przykro, rozpłakałam się. To dodali, że jestem smutaskom i beksa lalą. Dodali też, że przeze mnie ich klasa nie jest klasą parzystą, a im zależało na parzystej grupie osób. Myślałam, że rozpłynę się jak lody w lecie. Jakąś uszło, ale gdy wracałam do domu to oni mnie dogonili. Szłam i nie zwracałam na nich uwagi, iny mi mówiąc olałam ich, ale miałam co do tego wielkie powody. Za to że nie zwracałam na nich uwagi zaczęli rzucać we mnie śnieżkami, myśleli że tak zareaguje. Oczywiście nie zareagowałam, szłam dalej przed siebie. Za nimi szła moja siostrzyczka starsza od nich. Wystraszyła ich i uciekli. Myślałam, że z jej strony ratunek to tylko sen. Nie, to nie był sen. Następne dni były super, wszyscy się bali mojej siostrzyczki dlatego nie dokuczali mi. Minął tydzień i wszyscy zaczęli się do mnie odzywać, ale tym razem jako mili, dobrzy, koledzy. Zdziwiłam się, ale nie przejmowałam się tym co ich skłoniło do takiego zachowania. Nie zapomnę tego nigdy, a szczególnie nie zapomnę mojej klasy.