Opisz w (4-5 zdaniach) wdowe z lektury Juliusza Słowackiego pt."Balladyna"
zuzka76
Wdowa: Uboga matka dwóch córek: Aliny i Balladyny. Zamieszkuje wraz z nimi w wiejskiej okolicy otoczonej leśnym borem, nieopodal zamku Kirkora. Ucieleśnia miłość rodzicielską – miłość bezgraniczną. Równie mocno kocha obydwie dziewczyny, choć z pozoru wydawałoby by się, że szala jej uczuć chyli się w stronę starszej – Balladyny, ale to dlatego, że zgodnie z tradycją starszą z cór chciałaby najpierw wydać za mąż. Jest prostą kobietą, znachorką. Po jej przeprowadzce do zamku, rozmawiają o autorytecie Wdowy mieszkańcy wsi. Próbuje pomóc Balladynie „zmazać” jej krwawe znamię, lecz irytuje tym córkę. W święta ubiera swoją „cycową suknię”, choć Kirkor nie dostrzega, że to jej odświętne „ornaty”. Sądzi, iż to zwykły ludowy strój – „gruba szata”. Gdy zamieszkuje w twierdzy zięcia, namawia Balladynę, by „zmieniła” jej odzież na bardziej stosowną, lecz córka wstydzi się matki. Niewinnie proponuje, by przeniosła się do wieży. Nie chce, by za często poruszała się po książęcych komnatach. Potem nawet, w obecności sługi, nazywa ją mamką – kobietą, która ją wykarmiła, a nie dała życie. Cierpi z powodu ucieczki Aliny i nie zdaje sobie sprawy z tego, co w istocie stało się z młodszą córką. Ufa, że rozsądna i dobra dziewczyna opamięta się i, porzucając młodziana, z którym rzekomo uciekła, powróci do matki. Ubolewa z powodu niemożności spotkania się z kumą Barbarą, która przyjechała w odwiedziny do zamku drabiniastym wozem – zabrania jej tego Balladyna, ale ostatecznie, by się nie narażać, godzi się z decyzją córki. Głęboko i tragicznie przeżywa zdradę Balladyny. Zrozpaczona próbowała odebrać sobie życie, a piorun wypala jej oczy
Uboga matka dwóch córek: Aliny i Balladyny. Zamieszkuje wraz z nimi w wiejskiej okolicy otoczonej leśnym borem, nieopodal zamku Kirkora. Ucieleśnia miłość rodzicielską – miłość bezgraniczną. Równie mocno kocha obydwie dziewczyny, choć z pozoru wydawałoby by się, że szala jej uczuć chyli się w stronę starszej – Balladyny, ale to dlatego, że zgodnie z tradycją starszą z cór chciałaby najpierw wydać za mąż. Jest prostą kobietą, znachorką. Po jej przeprowadzce do zamku, rozmawiają o autorytecie Wdowy mieszkańcy wsi.
Próbuje pomóc Balladynie „zmazać” jej krwawe znamię, lecz irytuje tym córkę. W święta ubiera swoją „cycową suknię”, choć Kirkor nie dostrzega, że to jej odświętne „ornaty”. Sądzi, iż to zwykły ludowy strój – „gruba szata”. Gdy zamieszkuje w twierdzy zięcia, namawia Balladynę, by „zmieniła” jej odzież na bardziej stosowną, lecz córka wstydzi się matki. Niewinnie proponuje, by przeniosła się do wieży. Nie chce, by za często poruszała się po książęcych komnatach. Potem nawet, w obecności sługi, nazywa ją mamką – kobietą, która ją wykarmiła, a nie dała życie.
Cierpi z powodu ucieczki Aliny i nie zdaje sobie sprawy z tego, co w istocie stało się z młodszą córką. Ufa, że rozsądna i dobra dziewczyna opamięta się i, porzucając młodziana, z którym rzekomo uciekła, powróci do matki. Ubolewa z powodu niemożności spotkania się z kumą Barbarą, która przyjechała w odwiedziny do zamku drabiniastym wozem – zabrania jej tego Balladyna, ale ostatecznie, by się nie narażać, godzi się z decyzją córki.
Głęboko i tragicznie przeżywa zdradę Balladyny. Zrozpaczona próbowała odebrać sobie życie, a piorun wypala jej oczy