sajrus
Zobacz link. http://www.sciaga.pl/tekst/29674-30-wyprawy_krzysztofa_kolumba
4 votes Thanks 4
ewa24295
Odkrycie Ameryki Około roku 1480 sąsiadująca z Maderą wysepka Porto Santo uchodziła za najdalej wysunięty kraniec poznanego świata. Dalej, na zachód rozciągało się Morze Mroków. Dla większości ówczesnych ludzi był to groźny obszar, na który lepiej było się nie zapuszczać. Panowało przeświadczenie, że gdzieś daleko jest miejsce, w którym masy wód wlewają się w ognistą otchłań - która nie mogła być niczym innym, jak tylko czeluścią piekielną. Pewnego razu morze wyrzuciło na brzeg pirogę, w której znajdowały się zwłoki dwojga ludzi nieznanej mieszkańcom Porto Santo rasy. Na brzegu wysepki zebrał się tłum. Wśród przyglądających się niecodziennemu znalezisku ludzi był pewien brodaty mężczyzna w wieku ok. 30 lat. Nie był rybakiem z Porto Santo, nie uważano go też za awanturnika. Wiadomo było o nim tyle, że rok czy dwa lata wcześniej ożenił się w Lizbonie z siostrą aktualnego gubernatora wyspy. Człowieka tego nazywano senhor Colom, względnie Colon; pisownia nie jest tu ważna, gdyż i tak większość tamtejszych ludzi nie umiała ani czytać ni pisać.
Pomysł wyprawy To właśnie wydarzenie zrodziło w umyśle Krzysztofa Kolumba - bo tak właśnie zostało spolszczone nazwisko Colon - myśl o zorganizowaniu wielkiej wyprawy na zachód. Wyprawa ta miałaby dotrzeć do wschodnich brzegów Azji - Indii, Chin czy Japonii krótszą drogą, niż ta, która prowadziła wokół Afryki.
Wyobrażenia U podstaw zamysłu Kolumba tkwił błąd, wynikający z niedocenienia rozmiarów Ziemi. Wśród przeglądanych przez niego w Porto Santo dokumentów znajdowała się mapa świata sporządzona przez florenckiego lekarza, Paola Toscanelli. Według niej wschodni kraniec Azji znajdował się zaledwie 700 ówczesnych mil - czyli ok. 4000 km na zachód od Lizbony. Podobne dane zawarte były też w innych dokumentach z epoki, takich, jak np. globus ziemski Marcina Behaima czy "Imago Mundi" kardynała d'Ailly.
Próby znalezienia protektora Do realizacji tak potężnej wyprawy, jaką zamierzał zorganizować Kolumb, potrzebne były odpowiednie środki. Początkowo usiłował on zainteresować swoim planem króla Portugalii Jana II, ale ten odmówił wsparcia jego planów, gdy Kolumb w odpowiedzi na pytanie o to, czego by zażądał w przypadku sukcesu wyprawy, odpowiedział że tytułu admirała oceanu oraz dziedzicznego wicekróla wszystkich odkrytych ziem, a także 1/10 wszystkich zdobyczy i zysków, . Nie uzyskawszy wsparcia ze strony króla Portugalii, Kolumb - po trzyletnich staraniach - uzyskał audiencję u hiszpańskiej pary królewskiej - Ferdynanda i Izabeli Katolickiej. Przekonanie króla i królowej do swojego projektu nie przyszło Kolumbowi łatwo. Musiał on obalić negatywną opinię specjalnej komisji uczonych, powołanej przez króla do zbadania jego planu. W końcu, po pokerowej zagrywce, którą była demonstracyjna symulacja odjazdu, Kolumbowi udało się osiągnąć swój cel. Jego wszystkie warunki - te same, które wcześniej postawił królowi Portugalii - zostały przyjęte. 17 kwietnia 1492 r. hiszpańscy władcy nakazali władzom miejskim portu Palos dostarczenie Kolumbowi dwóch karawel oraz zaopatrzenie ich w załogę. Obowiązek ten był czymś w rodzaju represji lub kary za jakąś "krzywdę wyrządzoną Koronie", zaś jaką - nie wiadomo.
Zbieranie załogi Skompletowanie załogi, mimo obiecanych przez Kolumba wysokich płac, a także postawienia przez niego specjalnego "stolika zaciągu", na którym rozłożone były stosy złotych monet, nie przyszło Kolumbowi łatwo. Mało kto chciał ryzykować wyprawę na Morze Mroków. Ponadto Kolumb - choć pływał wcześniej po morzach - jako człowiek mało znany budził nieufność. W sukurs przyszedł Kolumbowi Marcin Alonzo Pinzon, przywódca najpotężniejszego rodu armatorów z Palos. Znalazł on dla Kolumba dwie karawele w lepszym stanie, niż te które własnoręcznie zarekwirował Kolumb. Zdobył ponadto trzecią, której kapitan - Bask, zwany Jan de la Cosa - zaciągnął się z całą załogą. Gdy tylko Pinzon pokazał się z Kolumbem w porcie, majtkowie zaraz zaczęli zgłaszać się do stolika.
Statki W wyprawie Kolumba wzięły udział trzy karawele. Ich dokładne rozmiary nie są znane. Przypuszcza się, że flagowy statek "Santa Maria" (tak ochrzcił go Kolumb - uprzednio nazywał się on "Marigalante") miał ok. 35 m długości i wypierał 100 ton wody. Dwie pozostałe karawele - "Pinta" i "Ninia" miały długość od 20 do 25 m. Załoga statku "Santa Maria" liczyła ok. 50 osób, pozostałych po ok. 30.
Początek wyprawy 3 sierpnia 1492 r. żegnana przez rozemocjonowany i rozmodlony tłum wyprawa wypłynęła w nieznane. Pierwszym jej celem były Wyspy Kanaryjskie. Po dotarciu tam w dniu 11 sierpnia, Kolumb zarządził postój w celu dokonania koniecznych napraw. 6 września ekspedycja opuściła znajdujący się na wyspach port Gomera, kierując się prosto na zachód, wzdłuż 28 równoleżnika.
"Ziemia! Ziemia!" Żegluga przez Atlantyk trwała miesiąc i 6 dni. 12 października 1492 r. o godz. 2 w nocy z pokładu "Pinty" rozległ się kilkakrotny okrzyk "Ziemia! Ziemia". Kolumb natychmiast wydał rozkaz zatrzymania statków w oczekiwaniu na świt. Człowiekiem, który dostrzegł ląd, był Juan Rodriguez Bermejo, majtek z "Pinty". Liczył on na to, że otrzyma obiecaną przez Kolumba wysoką nagrodę. Ten jednak - znalazłszy fałszywych świadków - przypisał odkrycie sobie. Niegodziwy postępek Kolumba sprawił, że Bermejo uciekł później do Afryki, przystał do Maurów (z którymi Hiszpanie toczyli wcześniej wojnę) i przeszedł na islam.
Pierwsza wyspa Nowego Świata Lądem, do którego dotarł Kolumb, była wyspa zwana w lokalnym języku Guanahani, zaś Kolumb nadał jej nazwę San Salvador. Obecnie nazywa się ona Watling (Watling Island) i należy do grupy brytyjskich Wysp Bahama. W czasie pierwszej wyprawy Kolumb odkrył też dwie duże wyspy w archipelagu Wielkich Antyli - Kubę i Haiti. Popływawszy trochę po północno - wschodniej części Karaibów, Kolumb wrócił do Hiszpanii. Jego wyprawa odniosła wielki sukces. Za morza Kolumb przywiózł egzotyczne owoce, krzewy, rośliny, wyroby lokalnej sztuki, oraz 5 Indian.
Polityczne skutki wyprawy Wyprawa Kolumba miała poważne implikacje natury politycznej. Stawiała ona bowiem nagle Hiszpanię i Portugalię w pozycji konkurentów, jeśli chodzi o zdobywanie dalekich ziem. Dlatego też ówczesny papież Aleksander VI już w dwa miesiące po powrocie Kolumba, tj. 4 maja 1493 r. wydał bullę zwaną "Podziałem świata". Na kuli ziemskiej, w odległości 100 ówczesnych mil na zachód od Zielonego Przylądka wykreślono południk. Ziemie na zachód od tego przylądka miały przypaść Hiszpanii, na wschód zaś - Portugalii. Rok później linia demarkacyjna mocą polubownego układu między Hiszpanią i Portugalią została przesunięta o 200 mil na zachód.
Kolejne ekspedycje W okresie późniejszym Kolumb zorganizował jeszcze trzy wyprawy - już znacznie potężniejsze i nastawione już na kolonizację. W czasie swej drugiej ekspedycji (którą rozpoczął już we wrześniu 1493 r. i która trwała 3 lata) odkrył on m.in. Małe Antyle, Puerto Rico, Jamajkę i Dominikę. Podczas trzeciej wyprawy (1498 - 1500) Kolumb odkrył Trynidad oraz wybrzeża Wenezueli, zaś podczas czwartej (1502 - 1504) opłynął półwysep Jukatan i dotarł do Przesmyku Panamskiego.
Przed Kolumbem Kolumb nie był pierwszym Europejczykiem, który dotknął stopą kontynentu amerykańskiego. Już w roku 982 Islandczyk Lei, syn słynnego Eryka Czerwonego, wyruszywszy z Grenlandii, dotarł do wybrzeża Nowej Szkocji. Za nim poszli inni Wikingowie i założyli w tym miejscu istniejącą przez pewien czas kolonię. W końcu XIV w. - czyli na sto lat przed Kolumbem - polujący na wieloryby baskijscy żeglarze docierali do wybrzeży Nowej Finlandii.
http://www.sciaga.pl/tekst/29674-30-wyprawy_krzysztofa_kolumba
Około roku 1480 sąsiadująca z Maderą wysepka Porto Santo uchodziła za najdalej wysunięty kraniec poznanego świata. Dalej, na zachód rozciągało się Morze Mroków. Dla większości ówczesnych ludzi był to groźny obszar, na który lepiej było się nie zapuszczać. Panowało przeświadczenie, że gdzieś daleko jest miejsce, w którym masy wód wlewają się w ognistą otchłań - która nie mogła być niczym innym, jak tylko czeluścią piekielną.
Pewnego razu morze wyrzuciło na brzeg pirogę, w której znajdowały się zwłoki dwojga ludzi nieznanej mieszkańcom Porto Santo rasy. Na brzegu wysepki zebrał się tłum. Wśród przyglądających się niecodziennemu znalezisku ludzi był pewien brodaty mężczyzna w wieku ok. 30 lat. Nie był rybakiem z Porto Santo, nie uważano go też za awanturnika. Wiadomo było o nim tyle, że rok czy dwa lata wcześniej ożenił się w Lizbonie z siostrą aktualnego gubernatora wyspy. Człowieka tego nazywano senhor Colom, względnie Colon; pisownia nie jest tu ważna, gdyż i tak większość tamtejszych ludzi nie umiała ani czytać ni pisać.
Pomysł wyprawy
To właśnie wydarzenie zrodziło w umyśle Krzysztofa Kolumba - bo tak właśnie zostało spolszczone nazwisko Colon - myśl o zorganizowaniu wielkiej wyprawy na zachód. Wyprawa ta miałaby dotrzeć do wschodnich brzegów Azji - Indii, Chin czy Japonii krótszą drogą, niż ta, która prowadziła wokół Afryki.
Wyobrażenia
U podstaw zamysłu Kolumba tkwił błąd, wynikający z niedocenienia rozmiarów Ziemi. Wśród przeglądanych przez niego w Porto Santo dokumentów znajdowała się mapa świata sporządzona przez florenckiego lekarza, Paola Toscanelli. Według niej wschodni kraniec Azji znajdował się zaledwie 700 ówczesnych mil - czyli ok. 4000 km na zachód od Lizbony. Podobne dane zawarte były też w innych dokumentach z epoki, takich, jak np. globus ziemski Marcina Behaima czy "Imago Mundi" kardynała d'Ailly.
Próby znalezienia protektora
Do realizacji tak potężnej wyprawy, jaką zamierzał zorganizować Kolumb, potrzebne były odpowiednie środki. Początkowo usiłował on zainteresować swoim planem króla Portugalii Jana II, ale ten odmówił wsparcia jego planów, gdy Kolumb w odpowiedzi na pytanie o to, czego by zażądał w przypadku sukcesu wyprawy, odpowiedział że tytułu admirała oceanu oraz dziedzicznego wicekróla wszystkich odkrytych ziem, a także 1/10 wszystkich zdobyczy i zysków, .
Nie uzyskawszy wsparcia ze strony króla Portugalii, Kolumb - po trzyletnich staraniach - uzyskał audiencję u hiszpańskiej pary królewskiej - Ferdynanda i Izabeli Katolickiej. Przekonanie króla i królowej do swojego projektu nie przyszło Kolumbowi łatwo. Musiał on obalić negatywną opinię specjalnej komisji uczonych, powołanej przez króla do zbadania jego planu. W końcu, po pokerowej zagrywce, którą była demonstracyjna symulacja odjazdu, Kolumbowi udało się osiągnąć swój cel. Jego wszystkie warunki - te same, które wcześniej postawił królowi Portugalii - zostały przyjęte.
17 kwietnia 1492 r. hiszpańscy władcy nakazali władzom miejskim portu Palos dostarczenie Kolumbowi dwóch karawel oraz zaopatrzenie ich w załogę. Obowiązek ten był czymś w rodzaju represji lub kary za jakąś "krzywdę wyrządzoną Koronie", zaś jaką - nie wiadomo.
Zbieranie załogi
Skompletowanie załogi, mimo obiecanych przez Kolumba wysokich płac, a także postawienia przez niego specjalnego "stolika zaciągu", na którym rozłożone były stosy złotych monet, nie przyszło Kolumbowi łatwo. Mało kto chciał ryzykować wyprawę na Morze Mroków. Ponadto Kolumb - choć pływał wcześniej po morzach - jako człowiek mało znany budził nieufność.
W sukurs przyszedł Kolumbowi Marcin Alonzo Pinzon, przywódca najpotężniejszego rodu armatorów z Palos. Znalazł on dla Kolumba dwie karawele w lepszym stanie, niż te które własnoręcznie zarekwirował Kolumb. Zdobył ponadto trzecią, której kapitan - Bask, zwany Jan de la Cosa - zaciągnął się z całą załogą. Gdy tylko Pinzon pokazał się z Kolumbem w porcie, majtkowie zaraz zaczęli zgłaszać się do stolika.
Statki
W wyprawie Kolumba wzięły udział trzy karawele. Ich dokładne rozmiary nie są znane. Przypuszcza się, że flagowy statek "Santa Maria" (tak ochrzcił go Kolumb - uprzednio nazywał się on "Marigalante") miał ok. 35 m długości i wypierał 100 ton wody. Dwie pozostałe karawele - "Pinta" i "Ninia" miały długość od 20 do 25 m. Załoga statku "Santa Maria" liczyła ok. 50 osób, pozostałych po ok. 30.
Początek wyprawy
3 sierpnia 1492 r. żegnana przez rozemocjonowany i rozmodlony tłum wyprawa wypłynęła w nieznane. Pierwszym jej celem były Wyspy Kanaryjskie. Po dotarciu tam w dniu 11 sierpnia, Kolumb zarządził postój w celu dokonania koniecznych napraw. 6 września ekspedycja opuściła znajdujący się na wyspach port Gomera, kierując się prosto na zachód, wzdłuż 28 równoleżnika.
"Ziemia! Ziemia!"
Żegluga przez Atlantyk trwała miesiąc i 6 dni. 12 października 1492 r. o godz. 2 w nocy z pokładu "Pinty" rozległ się kilkakrotny okrzyk "Ziemia! Ziemia". Kolumb natychmiast wydał rozkaz zatrzymania statków w oczekiwaniu na świt.
Człowiekiem, który dostrzegł ląd, był Juan Rodriguez Bermejo, majtek z "Pinty". Liczył on na to, że otrzyma obiecaną przez Kolumba wysoką nagrodę. Ten jednak - znalazłszy fałszywych świadków - przypisał odkrycie sobie. Niegodziwy postępek Kolumba sprawił, że Bermejo uciekł później do Afryki, przystał do Maurów (z którymi Hiszpanie toczyli wcześniej wojnę) i przeszedł na islam.
Pierwsza wyspa Nowego Świata
Lądem, do którego dotarł Kolumb, była wyspa zwana w lokalnym języku Guanahani, zaś Kolumb nadał jej nazwę San Salvador. Obecnie nazywa się ona Watling (Watling Island) i należy do grupy brytyjskich Wysp Bahama.
W czasie pierwszej wyprawy Kolumb odkrył też dwie duże wyspy w archipelagu Wielkich Antyli - Kubę i Haiti. Popływawszy trochę po północno - wschodniej części Karaibów, Kolumb wrócił do Hiszpanii. Jego wyprawa odniosła wielki sukces. Za morza Kolumb przywiózł egzotyczne owoce, krzewy, rośliny, wyroby lokalnej sztuki, oraz 5 Indian.
Polityczne skutki wyprawy
Wyprawa Kolumba miała poważne implikacje natury politycznej. Stawiała ona bowiem nagle Hiszpanię i Portugalię w pozycji konkurentów, jeśli chodzi o zdobywanie dalekich ziem. Dlatego też ówczesny papież Aleksander VI już w dwa miesiące po powrocie Kolumba, tj. 4 maja 1493 r. wydał bullę zwaną "Podziałem świata". Na kuli ziemskiej, w odległości 100 ówczesnych mil na zachód od Zielonego Przylądka wykreślono południk. Ziemie na zachód od tego przylądka miały przypaść Hiszpanii, na wschód zaś - Portugalii. Rok później linia demarkacyjna mocą polubownego układu między Hiszpanią i Portugalią została przesunięta o 200 mil na zachód.
Kolejne ekspedycje
W okresie późniejszym Kolumb zorganizował jeszcze trzy wyprawy - już znacznie potężniejsze i nastawione już na kolonizację. W czasie swej drugiej ekspedycji (którą rozpoczął już we wrześniu 1493 r. i która trwała 3 lata) odkrył on m.in. Małe Antyle, Puerto Rico, Jamajkę i Dominikę. Podczas trzeciej wyprawy (1498 - 1500) Kolumb odkrył Trynidad oraz wybrzeża Wenezueli, zaś podczas czwartej (1502 - 1504) opłynął półwysep Jukatan i dotarł do Przesmyku Panamskiego.
Przed Kolumbem
Kolumb nie był pierwszym Europejczykiem, który dotknął stopą kontynentu amerykańskiego. Już w roku 982 Islandczyk Lei, syn słynnego Eryka Czerwonego, wyruszywszy z Grenlandii, dotarł do wybrzeża Nowej Szkocji. Za nim poszli inni Wikingowie i założyli w tym miejscu istniejącą przez pewien czas kolonię. W końcu XIV w. - czyli na sto lat przed Kolumbem - polujący na wieloryby baskijscy żeglarze docierali do wybrzeży Nowej Finlandii.