Do niedawna myślałem, że życie składa się wyłącznie z przyjemności. Troska, problemy, uczucie bezradności były mi zjawiskiem zupełnie obcym. Me życiowe przekonanie uległo diametralnej zmianie, gdy mój przyjaciel znany mi od dziecięcych lat odebrał mi to, co było dla mnie najważniejsze. Miała na imię Ola. Lubiłem jej kasztanowe włosy pachnące truskawkami i zielone oczy, w które mógłbym patrzeć przez całą wieczność. Była dla mnie rajem na ziemi... Mój przyjaciel wiedział, co do niej czuję.. Wiedział, że oddałbym dla niej wszystko, co mam. Mimo to, nie wahał się zbyt długo i perfidnie mi ją odebrał. Marcin zawsze wiedział, co zrobić, by dziewczyna padła mu do stóp. Taki klasowy macho. Jego jedyną wadą był pudding bananowy znajdujący się tam, gdzie zwykle mieści się mózg. Wystarczył skuter marki yamaha, kilka wytartych frazesów i Ola, moja Ola stała się jego Olą. Nie mogłem w to uwierzyć. Czułem ból, którego niczym nie mogłem znieczulić. Po pewnym czasie odnalazłem lekarstwo. Tym lekarstwem były własne myśli. Wyleczyły mnie z miłości. Dzięki nim spojrzałem na Olę z zupełnie innej strony. Odkryłem, że przez 2 lata żyłem w zaślepieniu. Wyidealizowałem moją dziewczynę. Do kolorowałem jej kilka zalet i skreśliłem mnóstwo wad. Cierpiałem, ale warto było. Teraz, gdy wynalazłem cudowny środek na ukojenie bólu, zażywam go w bardzo dużych ilościach. Uzależniłem się od niego. Na szczęście przedawkowanie nie jest szkodliwe. :) Myślenie jest balsamem dla mej psychiki.
Nie jest to moj opis tylko wziety z od innego uzytkownika . ; )
Kiedyś miałam bardzo fajną babcię, która już nie żyje, Była najlepszą babcią na świecie, bardzo ją kochałam, ale jak to każdy kiedyś mnie opuściła. Przeszła na drugi koniec świata, aby stanąć obok Boga. Okropnie się z ta sytułacją czułam, nie maiłam z kim porozmawiać i się pośmiać, ponieważ rodzice zawsze skupiali się na pracy. Wspomnienia powracały i stawały się coraz boleńsze, ale puźniej spojrzałam na to z innej strony i zaczełam się cieszyć z tych wspomnień.
Zaczełam spiecialnie o niej myśleć i w myślach z nia rozmawiałam, a znając ją bardzo dobrze rozmawiałam. Teraz wiem, że myśli mogą leczyć złe chwile i przykre sytułacje.
Mam nadzieję, że pomogłam i o to ci chodziło, Liczę na naj ;D
Do niedawna myślałem, że życie składa się wyłącznie z przyjemności. Troska, problemy, uczucie bezradności były mi zjawiskiem zupełnie obcym. Me życiowe przekonanie uległo diametralnej zmianie, gdy mój przyjaciel znany mi od dziecięcych lat odebrał mi to, co było dla mnie najważniejsze. Miała na imię Ola. Lubiłem jej kasztanowe włosy pachnące truskawkami i zielone oczy, w które mógłbym patrzeć przez całą wieczność. Była dla mnie rajem na ziemi...
Mój przyjaciel wiedział, co do niej czuję.. Wiedział, że oddałbym dla niej wszystko, co mam. Mimo to, nie wahał się zbyt długo i perfidnie mi ją odebrał. Marcin zawsze wiedział, co zrobić, by dziewczyna padła mu do stóp. Taki klasowy macho. Jego jedyną wadą był pudding bananowy znajdujący się tam, gdzie zwykle mieści się mózg. Wystarczył skuter marki yamaha, kilka wytartych frazesów i Ola, moja Ola stała się jego Olą. Nie mogłem w to uwierzyć. Czułem ból, którego niczym nie mogłem znieczulić. Po pewnym czasie odnalazłem lekarstwo. Tym lekarstwem były własne myśli. Wyleczyły mnie z miłości. Dzięki nim spojrzałem na Olę z zupełnie innej strony. Odkryłem, że przez 2 lata żyłem w zaślepieniu. Wyidealizowałem moją dziewczynę. Do kolorowałem jej kilka zalet i skreśliłem mnóstwo wad. Cierpiałem, ale warto było.
Teraz, gdy wynalazłem cudowny środek na ukojenie bólu, zażywam go w bardzo dużych ilościach. Uzależniłem się od niego. Na szczęście przedawkowanie nie jest szkodliwe. :) Myślenie jest balsamem dla mej psychiki.
Nie jest to moj opis tylko wziety z od innego uzytkownika . ; )
Kiedyś miałam bardzo fajną babcię, która już nie żyje, Była najlepszą babcią na świecie, bardzo ją kochałam, ale jak to każdy kiedyś mnie opuściła. Przeszła na drugi koniec świata, aby stanąć obok Boga. Okropnie się z ta sytułacją czułam, nie maiłam z kim porozmawiać i się pośmiać, ponieważ rodzice zawsze skupiali się na pracy. Wspomnienia powracały i stawały się coraz boleńsze, ale puźniej spojrzałam na to z innej strony i zaczełam się cieszyć z tych wspomnień.
Zaczełam spiecialnie o niej myśleć i w myślach z nia rozmawiałam, a znając ją bardzo dobrze rozmawiałam. Teraz wiem, że myśli mogą leczyć złe chwile i przykre sytułacje.
Mam nadzieję, że pomogłam i o to ci chodziło, Liczę na naj ;D