Kilka dni temu wyjechałem z rodzinnego miasta na ferie zimowe. Obecnie jestem w Zakopanem. Jest tu pełno ludzi. Wczoraj bylem na zwiedzaniu miasta i pobliżnych zabytków. Po poludniu wyjechaliśmy na najbliższy stok. Było tam super. Ubraliśmy narty i wlechaliśmy na wielki wyciąg. Góra była niesamowicie wysoka. Trochę się bałem, ale ruszyłem na dół. Mijałem innych narciarzy i snowboardzistów. Coś nie samowitego. Nagle jeden z narciarzy wjechał we mnie. Upadliśmy na bok. Nic nam się na szczęście nie stało tylko popsuliśmy stojące tam bałwany. Gdy otrzepałem gogle, ujżałem moją najlepszą przyjaciółkę. Przeprosiliśmy się nawzajem, podnieśliśmy się i zjechaliśmy na dół. Wypiliśmy gorącą czekoladę i pogadalismy.
Kilka dni temu wyjechałem z rodzinnego miasta na ferie zimowe. Obecnie jestem w Zakopanem. Jest tu pełno ludzi. Wczoraj bylem na zwiedzaniu miasta i pobliżnych zabytków. Po poludniu wyjechaliśmy na najbliższy stok. Było tam super. Ubraliśmy narty i wlechaliśmy na wielki wyciąg. Góra była niesamowicie wysoka. Trochę się bałem, ale ruszyłem na dół. Mijałem innych narciarzy i snowboardzistów. Coś nie samowitego. Nagle jeden z narciarzy wjechał we mnie. Upadliśmy na bok. Nic nam się na szczęście nie stało tylko popsuliśmy stojące tam bałwany. Gdy otrzepałem gogle, ujżałem moją najlepszą przyjaciółkę. Przeprosiliśmy się nawzajem, podnieśliśmy się i zjechaliśmy na dół. Wypiliśmy gorącą czekoladę i pogadalismy.