Moją ulubioną zabawą z dzieciństwa była zabawa w chowanego. Dzięki niej wszyscy moi znajomi zbierali się na podwórku i mogliśmy spędzić razem nasz wolny czas. Zabawa zazwyczaj sprawiała nam wiele radości i na długo zapadała w pamięć. Wiązały się z nią również przeróżne historie, te śmieszne, jak i te przykre, ale tych drugich jest zdecydowanie mniej. Poprzez chowanego, w którego bawiliśmy praktycznie codziennie zawiązywaliśmy nowe znajomości z osobami, które chciały do nas dołączyć, odkrywaliśmy wiele nowych i ciekawych kryjówek, mieliśmy znakomitą orientacją w terenie i po pewnym czasie wiedzieliśmy nawet o najmniejszej skrytce na naszym obszarze. Zabawa ta znacznie poprawiła moją kondycję fizyczną, gdyż wymuszała na mnie nieustanny ruch, co przekłada się na lepsze samopoczucie i mniej problemów ze zdrowiem oraz zahartowanie organizmu. Uwielbiałam bawić się w chowanego, ponieważ często towarzyszyło temu napięcie, odrobina rywalizacji i wiele przyjemności. Często urozmaicaliśmy naszą grę, żeby nie ograniczała się tylko do ludzi, ale również rzeczy. W tym celu oprócz osób, lub zamiast nich, chowaliśmy jakieś przedmioty, dając do tego dodatkowe wskazówki. Dziś, zdecydowanie mogę stwierdzić, że była to moja ulubiona gra, ponieważ to właśnie związanych jest wiele sytuacji, które wspominam z uśmiechem na twarzy. To przez tą grę miałam wielu kolegów i koleżanek, z którymi świetnie się dogadywałam i zawsze potrafiliśmy miło spędzić czas. To ta zabawa nauczyła mnie m.in.przegrywać i grać fairplay. Dzisiaj, w dobie komputerów brakuje tego i dlatego cieszę się, że mogłam przeżyć dzięki grze w chowanego tak wspaniałe chwile.
Moją ulubioną zabawką w dziciństwie były samochodziki. Mogłem się nimi ścigać bez końca. Gdy do mojego domu przychodzili moi koledzy, to wspólnie się nimi ścigaliśmy. Myśle, że to najbardziej lubiłem w dzieciństwie.
Moją ulubioną zabawą z dzieciństwa była zabawa w chowanego. Dzięki niej wszyscy moi znajomi zbierali się na podwórku i mogliśmy spędzić razem nasz wolny czas. Zabawa zazwyczaj sprawiała nam wiele radości i na długo zapadała w pamięć. Wiązały się z nią również przeróżne historie, te śmieszne, jak i te przykre, ale tych drugich jest zdecydowanie mniej. Poprzez chowanego, w którego bawiliśmy praktycznie codziennie zawiązywaliśmy nowe znajomości z osobami, które chciały do nas dołączyć, odkrywaliśmy wiele nowych i ciekawych kryjówek, mieliśmy znakomitą orientacją w terenie i po pewnym czasie wiedzieliśmy nawet o najmniejszej skrytce na naszym obszarze. Zabawa ta znacznie poprawiła moją kondycję fizyczną, gdyż wymuszała na mnie nieustanny ruch, co przekłada się na lepsze samopoczucie i mniej problemów ze zdrowiem oraz zahartowanie organizmu. Uwielbiałam bawić się w chowanego, ponieważ często towarzyszyło temu napięcie, odrobina rywalizacji i wiele przyjemności. Często urozmaicaliśmy naszą grę, żeby nie ograniczała się tylko do ludzi, ale również rzeczy. W tym celu oprócz osób, lub zamiast nich, chowaliśmy jakieś przedmioty, dając do tego dodatkowe wskazówki. Dziś, zdecydowanie mogę stwierdzić, że była to moja ulubiona gra, ponieważ to właśnie związanych jest wiele sytuacji, które wspominam z uśmiechem na twarzy. To przez tą grę miałam wielu kolegów i koleżanek, z którymi świetnie się dogadywałam i zawsze potrafiliśmy miło spędzić czas. To ta zabawa nauczyła mnie m.in.przegrywać i grać fairplay. Dzisiaj, w dobie komputerów brakuje tego i dlatego cieszę się, że mogłam przeżyć dzięki grze w chowanego tak wspaniałe chwile.
Moją ulubioną zabawką w dziciństwie były samochodziki. Mogłem się nimi ścigać bez końca. Gdy do mojego domu przychodzili moi koledzy, to wspólnie się nimi ścigaliśmy. Myśle, że to najbardziej lubiłem w dzieciństwie.
;)