W tym tekście chciałbym opowiedzieć o moim wczorajszym dniu.Na poczatku nie zapowiadal się on dobrze. Wstałem rano, a na dworze padał śnieg. Ponieważ wartość temperatura wynosiła powyżej 0 stopni śnieg topił się tworząc brudne kałuże. Na myśl o tym, że w taką pogodę musze iść do szkoły byłem bardzo zdenerwowany. Spojrzałem na zegarek. Było w pół do ósmej. Czas wychodzić do szkoły. Z niechecią wziąłem plecak i ruszylem ku wyjściu. Po drodze spotkałem mojego kumpla i razem poszliśmy do szkoły. W drodze do "budy" duzo rozmawialiśmy. Mój kumpel zawsze potrafi poprawić mi humor. Pierwszą lekcją była matma. Pani rozdawała sprawdziany. Zacząłem się bać. Kiedy pani wyczytała nazwisko i ocenę nie moglem uwierzyć. Dostalem piątkę. Bylem bardzo szczęśliwy mimo tego okropnego dnia. Lekcje szybko zleciały. No i do domu.. Wpadlem do domu i w progu rzuciłem plecak. Zawołałem że już jestem, ale nikt mi nie odpowiedział. Zajrzałem do salonu, a tam była cała rodzina, która zaczęła spiewać mi "Sto lat..". Okazało sie że dzisiaj mam urodziny. Przez tą okropną pogodę całkiem zapomniałem o moim święcie. Dostałem dużo prezentów. Okazało się jednak ze ten dzień był moim szczęśliwym dniem.
W tym tekście chciałbym opowiedzieć o moim wczorajszym dniu.Na poczatku nie zapowiadal się on dobrze. Wstałem rano, a na dworze padał śnieg. Ponieważ wartość temperatura wynosiła powyżej 0 stopni śnieg topił się tworząc brudne kałuże. Na myśl o tym, że w taką pogodę musze iść do szkoły byłem bardzo zdenerwowany. Spojrzałem na zegarek. Było w pół do ósmej. Czas wychodzić do szkoły. Z niechecią wziąłem plecak i ruszylem ku wyjściu. Po drodze spotkałem mojego kumpla i razem poszliśmy do szkoły. W drodze do "budy" duzo rozmawialiśmy. Mój kumpel zawsze potrafi poprawić mi humor. Pierwszą lekcją była matma. Pani rozdawała sprawdziany. Zacząłem się bać. Kiedy pani wyczytała nazwisko i ocenę nie moglem uwierzyć. Dostalem piątkę. Bylem bardzo szczęśliwy mimo tego okropnego dnia. Lekcje szybko zleciały. No i do domu.. Wpadlem do domu i w progu rzuciłem plecak. Zawołałem że już jestem, ale nikt mi nie odpowiedział. Zajrzałem do salonu, a tam była cała rodzina, która zaczęła spiewać mi "Sto lat..". Okazało sie że dzisiaj mam urodziny. Przez tą okropną pogodę całkiem zapomniałem o moim święcie. Dostałem dużo prezentów. Okazało się jednak ze ten dzień był moim szczęśliwym dniem.