Wczoraj przyśniło mi się, że znalazłem się w dżungli.
ZZa dzrew wyskoczyła mała ruda wiweweórka która zapytała sie mnie, skąd sie tam wziąłem. I to był ten moment. Wiewiórka potrafi mówić! Byłem w szoku, ale opowiedziałem jej, że sam dokładnie niewiem. Chyba spadłem z nieba. Wiewióreczka była zachwycona, ale nie rozumiałem jej szczęścia, więc zapytałem, z czego się cieszy. Ona powiedziała, że nikt tam nigdy nie trafia, jest pusto, cicho spokojnie. Wszystkie zwierzęta śpią smacznie czekając, aż ktoś przybędzie, aby mialy się z kim pobawić.
Zaproponowałem, że zamieszkam u nich na tyle czasu, ile będą chcieli.
Wiewióreczka w drodze do jej przyjaciół powiedziała mi, że ma na imię Lucysia. Jej rodzice nie wytrzymali tego spokoju i uciekli 2 lata temu. Od tamtej pory wychowywała sie sama.
Gdy dotarliśmy, o mało nie podskoczyłam ze strachu. Na gładkiej trawie, leżały i spały lwy, tygrysy, węże, lamparty, małpy, króliki i wiele innych zwierząt. Lucysia wszystkich obudziła i powiedziała, że mają gościa. Nagle wszyscy obudzili się, i podeszli do mnie pytając ie mam lat, skąd jestem, jak mam na imię, czym jestem. Odpowiadałam tak: mam 11 lat(tutaj wstawisz swój wiek), jestem z (tutaj wstawisz zswoje miasto), mam na imię(swoje imię) i jestem człowiekiem.
Wszyscy sie ucieszyli i powiedzieli, że niegdy mnie nie wypuszczą, że będziemy kompanami na całe życie.
Na tym mój sen się skończył i nie pamiętam, co było dalej. Mam nadzieję, że niedługo ponownie przyśnią mi się moi przyjaciele z puszczy.
Wczoraj przyśniło mi się, że znalazłem się w dżungli.
ZZa dzrew wyskoczyła mała ruda wiweweórka która zapytała sie mnie, skąd sie tam wziąłem. I to był ten moment. Wiewiórka potrafi mówić! Byłem w szoku, ale opowiedziałem jej, że sam dokładnie niewiem. Chyba spadłem z nieba. Wiewióreczka była zachwycona, ale nie rozumiałem jej szczęścia, więc zapytałem, z czego się cieszy. Ona powiedziała, że nikt tam nigdy nie trafia, jest pusto, cicho spokojnie. Wszystkie zwierzęta śpią smacznie czekając, aż ktoś przybędzie, aby mialy się z kim pobawić.
Zaproponowałem, że zamieszkam u nich na tyle czasu, ile będą chcieli.
Wiewióreczka w drodze do jej przyjaciół powiedziała mi, że ma na imię Lucysia. Jej rodzice nie wytrzymali tego spokoju i uciekli 2 lata temu. Od tamtej pory wychowywała sie sama.
Gdy dotarliśmy, o mało nie podskoczyłam ze strachu. Na gładkiej trawie, leżały i spały lwy, tygrysy, węże, lamparty, małpy, króliki i wiele innych zwierząt. Lucysia wszystkich obudziła i powiedziała, że mają gościa. Nagle wszyscy obudzili się, i podeszli do mnie pytając ie mam lat, skąd jestem, jak mam na imię, czym jestem. Odpowiadałam tak: mam 11 lat(tutaj wstawisz swój wiek), jestem z (tutaj wstawisz zswoje miasto), mam na imię(swoje imię) i jestem człowiekiem.
Wszyscy sie ucieszyli i powiedzieli, że niegdy mnie nie wypuszczą, że będziemy kompanami na całe życie.
Na tym mój sen się skończył i nie pamiętam, co było dalej. Mam nadzieję, że niedługo ponownie przyśnią mi się moi przyjaciele z puszczy.