Pewnego dnia byłem sam w domu, nudziło mi się, więc około godz 18 postanowiłem odwiedzić sąsiada. Weszła do jego domu, niestety nikogo nie było gdy miałem już wychjodzić dostałem drzwiami byłem w szoku ponieważ zobaczyłem sąsiada który wracał ze spaceru z psem :)
Pewnego dnia gdy wracałam ze sklepu, dopadła mnie sasiadka.Była osobą która jest najbardziej dociekliwa i wscibska.Stwierdziła że z mieszkania lokatorów pod podanym nr,.złodzieje wynosili meble.Powiedziała że zrobiła zdjecia swoim drogim aparatem, który dostała od córki z Ameryki.Powiedziałam o tym rodzicom,po czym zadzwonilismy na Policje.Gdy funkcjonariusze przyjechali obejrzeli zdjęcia i zaczęli pukac do drzwi okradzionych sasiadów.Nikogo nie było,po pół godz.pojawili się domniemanie okradzeni sąsiedzi.Sąsiadka wybiegła do nich z ,,dowodami zbrodni",zaczęli się smiac.Ku zdziwieniu wszystkich zainteresowanych ,stwierdzili że kupili nowe meble,które wnosił im szwagier z kolegami , a stare podarowali jemu.
Pewnego dnia byłem sam w domu, nudziło mi się, więc około godz 18 postanowiłem odwiedzić sąsiada. Weszła do jego domu, niestety nikogo nie było gdy miałem już wychjodzić dostałem drzwiami byłem w szoku ponieważ zobaczyłem sąsiada który wracał ze spaceru z psem :)
Pewnego dnia gdy wracałam ze sklepu, dopadła mnie sasiadka.Była osobą która jest najbardziej dociekliwa i wscibska.Stwierdziła że z mieszkania lokatorów pod podanym nr,.złodzieje wynosili meble.Powiedziała że zrobiła zdjecia swoim drogim aparatem, który dostała od córki z Ameryki.Powiedziałam o tym rodzicom,po czym zadzwonilismy na Policje.Gdy funkcjonariusze przyjechali obejrzeli zdjęcia i zaczęli pukac do drzwi okradzionych sasiadów.Nikogo nie było,po pół godz.pojawili się domniemanie okradzeni sąsiedzi.Sąsiadka wybiegła do nich z ,,dowodami zbrodni",zaczęli się smiac.Ku zdziwieniu wszystkich zainteresowanych ,stwierdzili że kupili nowe meble,które wnosił im szwagier z kolegami , a stare podarowali jemu.