Co za dzień! Dobrze, że się skończył. W szkole - fatalnie: złapałam aż dwie jedynki, z fizyki i biologii. Z fizyki rzeczywiście się nie uczyłam, ale czy nauczyciel może wstawić pałę za złe zachowanie się na lekcji? Nie może! To było niesprawiedliwe. Oczywiście, że nie słyszałam, co mówi „Papuga”, bo Magda przyniosła nowy katalog Avonu i dyskutowałyśmy właśnie o kolorach szminek, gdy nauczycielka wyrwała mnie do odpowiedzi. Ale mogła mi wpisać uwagę z zachowania, a nie jedynkę z przedmiotu. Tym bardziej, że to już trzecia. Za tydzień jest zebranie z rodzicami i znowu będzie kazanie i jakiś szlaban: na wyjścia, albo na Internet, albo na ulubiony serial...
Dlaczego młody człowiek musi znosić tyle ograniczeń? Wszyscy się do mnie wtrącają: nauczyciele, rodzice, nawet ta głupia sąsiadka spod piątki uważa, że może mi zwrócić uwagę, tylko dlatego, że jest stara. Kiedy wreszcie będę mogła mieć własne życie i nikt już nie będzie się czepiał: „Córeczko, odrobiłaś lekcje?”, „Kowalska! To nie jest odpowiedni strój do szkoły”; „Ewa, powiem rodzicom, że paliłaś!”. Guzik ich to wszystko obchodzi!
Ale najgorsze stało się po południu. Zobaczyłam ich, jak szli przez osiedle, tacy zapatrzeni w siebie i roześmiani... Aż mnie w sercu zakłuło! On, mój wyśniony, wymarzony, jedyny, cudowny i niepowtarzalny i ta... Po powrocie do domu popłakałam się z rozpaczy, a mama jeszcze zrobiła awanturę, że ziemniaki nie obrane... Zupełnie, jakby te ziemniaki były ważne wobec wszystkiego, co się wydarzyło!
Co za dzień! Dobrze, że się skończył. W szkole - fatalnie: złapałam aż dwie jedynki, z fizyki i biologii. Z fizyki rzeczywiście się nie uczyłam, ale czy nauczyciel może wstawić pałę za złe zachowanie się na lekcji? Nie może! To było niesprawiedliwe. Oczywiście, że nie słyszałam, co mówi „Papuga”, bo Magda przyniosła nowy katalog Avonu i dyskutowałyśmy właśnie o kolorach szminek, gdy nauczycielka wyrwała mnie do odpowiedzi. Ale mogła mi wpisać uwagę z zachowania, a nie jedynkę z przedmiotu. Tym bardziej, że to już trzecia. Za tydzień jest zebranie z rodzicami i znowu będzie kazanie i jakiś szlaban: na wyjścia, albo na Internet, albo na ulubiony serial...
Dlaczego młody człowiek musi znosić tyle ograniczeń? Wszyscy się do mnie wtrącają: nauczyciele, rodzice, nawet ta głupia sąsiadka spod piątki uważa, że może mi zwrócić uwagę, tylko dlatego, że jest stara. Kiedy wreszcie będę mogła mieć własne życie i nikt już nie będzie się czepiał: „Córeczko, odrobiłaś lekcje?”, „Kowalska! To nie jest odpowiedni strój do szkoły”; „Ewa, powiem rodzicom, że paliłaś!”. Guzik ich to wszystko obchodzi!
Ale najgorsze stało się po południu. Zobaczyłam ich, jak szli przez osiedle, tacy zapatrzeni w siebie i roześmiani... Aż mnie w sercu zakłuło! On, mój wyśniony, wymarzony, jedyny, cudowny i niepowtarzalny i ta... Po powrocie do domu popłakałam się z rozpaczy, a mama jeszcze zrobiła awanturę, że ziemniaki nie obrane... Zupełnie, jakby te ziemniaki były ważne wobec wszystkiego, co się wydarzyło!
I jak ja mam odrabiać lekcje?!