Opisz Stasia Tarkowskiego (wygląd, charakter, cechy).
Proszę nie kopiować ze stron interntetowych.
Chciałabym żebyście napisali z własnego doświadczenia.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Był Polakiem i polskim patriotą. Urodził się w Port Saidze. Jego ojcem był Polak a matka Francuzką, która zmarła przy narodzinach syna. Ojciec Stasia brał udział w powstanu styczniowym w 1863 roku. Podczas walki został ranny, wzięty do niewoli i zesłany na Syberię. Sczęśliwie udało mu się uciec za granicę, gdzie ukończył studia, a póćniej uzyskał posadę przy budowie Kanału Sueskiego w Egipcie. Ojciec wpoił Stasiowi dumę narodową i miłość do utracoej ojczyzny- Polski. Chłopiec biegle mówił po polsku. W czasie ostatniej podróży do Mombasy, pod opieką kapitana Glena, Staś polował, odpoczywał, a w wonych chwilachwukuwał na skale napis : "Jeszcze polska nie zginęła..."
Był bardzo wysportowany, wyższy i silniejszy od swoich rówieśników. Świetnie pływam, jeździł konno znakomicie strzelał. Te jego umiejętności i sprawność fizyczna w dużym stopnio decydowały o powodzeniu ucieczki. Niezwykle odporny psychicznie i fizycznie dzielnie znosił trudy podrózy. Miał 14 lat.
Był nieprzeciętnie zdolny, co przyznawali nawet jego nauczyciele. Sprawiał radość ojcu przynosząc świetne świadectwa ze szkoły. Uczył się łatwo i chętnie, znał wiele języków: oprócz polskiego, francuskiego i angielskiego wyuczył się sam arabskiego, murzyńskiego, języka ki-washi i wielu narzeczy. Interesował się polityką. Wiedział kim jest Mahdi, o co i z kim prowadzi wojnę. Był inteligentny: radził sobie w nowych i zadkakujących sytuacjach- wpadł na pomysł robienia i wysyłania latawców z prośbą o ratunek.
Był chełpliwy i zarozumiały. Nel traktował pobłażliwie, ponieważ czuł się kimś znacznie lepszym od niej. Lubił się przechwalać i wymyślać nieprawdopodobne sytuacje, w których móglby się popisać odwagą i zręcznością. Nie przypuszczał nawet, że wkrótce życie spełni jego marzenia... Porwanie, a później samodzielne przedzieranie się przez Afrykańską sawannę nauczyło Stasia pokory: zrozumiał własną słabość wobec potęgi przyrody, złych ludzi, chorób, śmierci, cierpienia ( Faszoda, obóz Henryka Lindego).
Był odważny. Potrafił opanować strach w decydującym momencie, kiedy strzelał do lwa Nocą samotnie poszedł na sawannę, szukać ratunku dla chorej Nel. Światło, które zobaczył na afrykańskich pustowisku, równie dobrze mogło oznaczać pomoc i ocalenie, jak śmierć lub niewolę. Nigdy nie kłamał, bo kłamią tylko tchórze. Z drógiej strony, przez swą zadziorność i pewność siebie prowokował los i ludzi, od których zależało życie jego i Nel. Odpowiedź udzielona przez Stasia Mahdiemu w równym stopniu dowodzi odwagi cywilnej chłopca jak i braku rozsądku.
Był odpowiedzialny. Opiekował się Nel najlepiej jak potrafił. Nie pozwalał na krzywdzenie dziewczynki. Oddał jej ostatni łyk wody, co było czynem prawdziwie bohaterskim.
Był głęboko wierzący. Po zabiciu porywaczy przerzywał wyrzuty sumienia, gnębiła go straszliwa rozterka moralna. Nie zaparł się wiary chrześcijańskiej przed Mahdim mimo, że mógł zostać ukarany śmiercią. Nawrócił Kalego i Meę na chrześcijaństwo.
Staś się zmienił. W momencie porwania był zarozumiały, lubił się przechwalać; po szczęśliwym zakończeniu przygód - dojrzałym, odpowiedzialnym, skromnym chłopcem, ktory dokonał wielu bohaterskich czynów, nie zdając sobię z tego sprawy.
" Staś, trochę niegdyś skłonny do chełpliwości, teraz nie chełpił się wcale. Po prostu zbyt wielu rzeczy dokonał, zbyt dużo przeszedł, zbyt się rozwinął, by nie miał zrozumieć, że słowa nie powinny być większe od czynów..." W trosce o prawidłowe kształtowanie się charakteru syna Pan Twardowski przniosł stasia do szkoły w Aleksandrii, gdzie nie wiedziano o wyczynach chłopca i istniało znikome niebezpieczeństwo, by młodzieńcowi pod wpływem pochwał zawróciło się w głowie.
Mam nadzieje, że pomogę :D Ja za takie miałam 6 :) Jakby było jeszcze coś potrzebne z w pustyni i w puszczy to się polecam :D