w dniu 7 kwietnia ja z cala moja klasa wybralismy sie na wycieczke do Egiptu.pan przewodnik oprowadzil nas po zakontkach Egiptu,gdzie zwiedzalismy piramidy.do jednej weszlismy,ale za duza kwote pieniezna.kiedy bylismy w srdoku pan profesor ostzregal nas zebysmy nic nie brali i nie dotykali,poniewaz spadnie na nas klatwa faraona.ogladalismy piekne hieroglify narysowane na scianie,rozne posagi i wazne przedmioty zwiazane z zyciem faraona.gdy weszlismy do grobowca Tutenchamona z przerazeniem ogladalismy mumie,ktora byla zawinieta w stare wrecz rozkladajace sie bandaze.mumia wygladala jakby chciala nam powiedziec ze mamy stad isc.wyraz twarzy wskazywal tez na jej wiek.po wyjsciu z piramidy niechcacy dotklam posag i nagle otworzyla sie pulapka.zostalam tam ja i moj kolega,ktory powiedzial ze tzreba cos wymyslic zeby sie stad wydostac.szlismy przez korytarze i nagle uslyszelismy jakis ryk,jek.okazalo sie ze to mumia kierujaca sie w nasza strone.uciekalismy co sil w nogach,ael na kazdym kroku spotykalismy sie z pulapkami.w slepym zaulku mumia prawie nas dorwala ale maciek(moj kolega)obronil nas i przestraszyl mumie.kiedy nas wyciagli z piramidy probowalismy udowodnic im ze widzielismy mumie i o tym calym zdarzeniu,ale oni twierdzili ze kamienie nas uderzyly w glowe.
w dniu 7 kwietnia ja z cala moja klasa wybralismy sie na wycieczke do Egiptu.pan przewodnik oprowadzil nas po zakontkach Egiptu,gdzie zwiedzalismy piramidy.do jednej weszlismy,ale za duza kwote pieniezna.kiedy bylismy w srdoku pan profesor ostzregal nas zebysmy nic nie brali i nie dotykali,poniewaz spadnie na nas klatwa faraona.ogladalismy piekne hieroglify narysowane na scianie,rozne posagi i wazne przedmioty zwiazane z zyciem faraona.gdy weszlismy do grobowca Tutenchamona z przerazeniem ogladalismy mumie,ktora byla zawinieta w stare wrecz rozkladajace sie bandaze.mumia wygladala jakby chciala nam powiedziec ze mamy stad isc.wyraz twarzy wskazywal tez na jej wiek.po wyjsciu z piramidy niechcacy dotklam posag i nagle otworzyla sie pulapka.zostalam tam ja i moj kolega,ktory powiedzial ze tzreba cos wymyslic zeby sie stad wydostac.szlismy przez korytarze i nagle uslyszelismy jakis ryk,jek.okazalo sie ze to mumia kierujaca sie w nasza strone.uciekalismy co sil w nogach,ael na kazdym kroku spotykalismy sie z pulapkami.w slepym zaulku mumia prawie nas dorwala ale maciek(moj kolega)obronil nas i przestraszyl mumie.kiedy nas wyciagli z piramidy probowalismy udowodnic im ze widzielismy mumie i o tym calym zdarzeniu,ale oni twierdzili ze kamienie nas uderzyly w glowe.