1.Wstałam rano jak zwykle o godzinie 7,00.Dzień zapowiadał się jak każdy inny z wyjątkiem tego że miałam mieć dzisiaj dwa sprawdziany do których co najlepsze nic się nie uczyłam.
2.W szkole spotkałam swoje koleżanki i w najlepsze rozmawiajając poszliśmy pod klase.Na następnej przerwie wszyscy uczyli sie do testu z angielskiego.Bardzo się go bałam ponieważ nic nie umiałam.Na moje szczęście pani nie było i sprawdzianu nie pisaliśmy.
3.Następną planowaną lekcją byl polski z którego też miał być test.Myślałam że już nic nie stoi na przeszkodzie żeby pisać sprawdzian kiedy zobaczylam nauczycielkę przed klasą.Jednak po sprawdzeniu obecności przyszła do nas sekretarka i poprosila pania do telefonu.Nikt nie wiedział o co chodzi,ale jak się okazało po chwili pani spakowała sie i wyszła nic nie mówiąc.Tak nam przepadł drugi sprawdzian.
4.Byl to mój najlepszy dzień w życiu.Dotąd nie spotkał mnie większy fart.
Nie wiem czy dokładnie ci o to chodziło ale miałam podobne zadanie i właśnie to miałam napisane mam nadzieję że pomogłam w razie czego piasz licze na na
ZIMA to pora njlepszych zabaw.Uwielbiam zimowe mroźne dni, wypelnione zabawą!
Moja ulubiona zabawa na śniegu zawsze wiązała się z miom psem.
Kama , bo tak sie wabi mój pupil uwielbia śnieg i zabawy związane z rzucaniem snieżnych kul.
Każde wyjscie na podwórko o tej porze roku to isne szaleństwo w wykonaniu Kamy.
Zabawa zaczyna sie juz na progu klatki schodowej, pies macha ogonem okazujac entuzjastyczna radośc swoim kudłatym ogonem i natychmiast po otworzeniu drzwi wbiega w snieżne zaspy.
Podrzuca nosem puch , skacze radosnie i szczeka raz na mnie raz na padający śnieg.
Widać , że jest w tym momencie szczęśliwy i jego radość zawsze mi sie udziela.
Po szalonym wstępie , patrz na mnie i pyta wzrokiem : co dalej ? Gdzie idziemy ?
Gdy pytam - idziemy do parku? - zachowuje sie tak , jakby rozumiał treść tego pytanie i sam obiera właściwy kierunek.
W parku mamy bardzo dużo przestrzeni na śnieżne szaleństwo.
Uwielbiam lepic tam kulki i torpedowac nimi mojego psiaka.
Kama zawsze chętnie uczestniczy w wojnie na śnieżki, chociaż jej przypada zawsze rola uciekiniera.
Jest zachwycona. Potrafi stosować super uniki, albo wrecz łapie kulki do swojego pyszczka i je chrupie.
Mój najlepszy dzień:
1.Wstałam rano jak zwykle o godzinie 7,00.Dzień zapowiadał się jak każdy inny z wyjątkiem tego że miałam mieć dzisiaj dwa sprawdziany do których co najlepsze nic się nie uczyłam.
2.W szkole spotkałam swoje koleżanki i w najlepsze rozmawiajając poszliśmy pod klase.Na następnej przerwie wszyscy uczyli sie do testu z angielskiego.Bardzo się go bałam ponieważ nic nie umiałam.Na moje szczęście pani nie było i sprawdzianu nie pisaliśmy.
3.Następną planowaną lekcją byl polski z którego też miał być test.Myślałam że już nic nie stoi na przeszkodzie żeby pisać sprawdzian kiedy zobaczylam nauczycielkę przed klasą.Jednak po sprawdzeniu obecności przyszła do nas sekretarka i poprosila pania do telefonu.Nikt nie wiedział o co chodzi,ale jak się okazało po chwili pani spakowała sie i wyszła nic nie mówiąc.Tak nam przepadł drugi sprawdzian.
4.Byl to mój najlepszy dzień w życiu.Dotąd nie spotkał mnie większy fart.
Nie wiem czy dokładnie ci o to chodziło ale miałam podobne zadanie i właśnie to miałam napisane mam nadzieję że pomogłam w razie czego piasz licze na na
ZIMA to pora njlepszych zabaw.Uwielbiam zimowe mroźne dni, wypelnione zabawą!
Moja ulubiona zabawa na śniegu zawsze wiązała się z miom psem.
Kama , bo tak sie wabi mój pupil uwielbia śnieg i zabawy związane z rzucaniem snieżnych kul.
Każde wyjscie na podwórko o tej porze roku to isne szaleństwo w wykonaniu Kamy.
Zabawa zaczyna sie juz na progu klatki schodowej, pies macha ogonem okazujac entuzjastyczna radośc swoim kudłatym ogonem i natychmiast po otworzeniu drzwi wbiega w snieżne zaspy.
Podrzuca nosem puch , skacze radosnie i szczeka raz na mnie raz na padający śnieg.
Widać , że jest w tym momencie szczęśliwy i jego radość zawsze mi sie udziela.
Po szalonym wstępie , patrz na mnie i pyta wzrokiem : co dalej ? Gdzie idziemy ?
Gdy pytam - idziemy do parku? - zachowuje sie tak , jakby rozumiał treść tego pytanie i sam obiera właściwy kierunek.
W parku mamy bardzo dużo przestrzeni na śnieżne szaleństwo.
Uwielbiam lepic tam kulki i torpedowac nimi mojego psiaka.
Kama zawsze chętnie uczestniczy w wojnie na śnieżki, chociaż jej przypada zawsze rola uciekiniera.
Jest zachwycona. Potrafi stosować super uniki, albo wrecz łapie kulki do swojego pyszczka i je chrupie.
Wracamy do domu wymarzniete ale bardzo zadowolone