Dla mnie najciekawszą przygodą ''Chłopców z Placu Broni'' było skradanie do Ogrodu Botanicznego na wyspę Czerwonych Koszul.
Chłopcy do Ogrodu Botanicznego dostali się przez drewniany płot.
Przyjaciele po wejściu upewnili się, że nikt ich nie widzi, i ruszyli w stronę ruin zamku. Dalsza wędrówka wiodła do stawu. Tam chłopcy rozgloali się za łódką, która przewiezie ich na drugą stronę. Kiedy już się tam dostali postanowli zbadać teren wyspy. Na środku wyspy zauważyli świecącą się ręcznie robioną latarnię. Wokół niej siedzieli chłopcy w czerwonych koszulkach. Siedział tam także i przyjaciel, którego w tym samym momencie uznali za zdrajcę.
Wyjaśnienie:Napisałem staranie i dla ciebie powodzenia
Verified answer
Odpowiedź:
Dla mnie najciekawszą przygodą ''Chłopców z Placu Broni'' było skradanie do Ogrodu Botanicznego na wyspę Czerwonych Koszul.
Chłopcy do Ogrodu Botanicznego dostali się przez drewniany płot.
Przyjaciele po wejściu upewnili się, że nikt ich nie widzi, i ruszyli w stronę ruin zamku. Dalsza wędrówka wiodła do stawu. Tam chłopcy rozgloali się za łódką, która przewiezie ich na drugą stronę. Kiedy już się tam dostali postanowli zbadać teren wyspy. Na środku wyspy zauważyli świecącą się ręcznie robioną latarnię. Wokół niej siedzieli chłopcy w czerwonych koszulkach. Siedział tam także i przyjaciel, którego w tym samym momencie uznali za zdrajcę.
Wyjaśnienie:Napisałem staranie i dla ciebie powodzenia