Ania Shirley urodziła się w marcu 1866 roku w Bolingbroke w Nowej Szkocji. Była córką Waltera i Berty Shirley - zawsze uważała ich imiona za ładne. Mieszkali w malutkim, żółtym domku. W tym domu przyszła na świat Ania. Oboje byli nauczycielami, pracowali w szkole. Zmarli krótko po urodzeniu Ani. Dziewczynka żałowała, że nigdy nie mogła zwracać się do matki "mamo". Przygarnęła ją pani Thomas. Zadaniem Ani było zajmowanie się jej czwórką młodszych od siebie dzieci. Mieszkała tam do ósmego roku życia. Wkrótce pan Thomas wpadł pod pociąg i dziewczynka musiała opuścić dom pani Thomas. Wtedy dostała się pod opiekę pani Hammond, gdziew również zajmowała się dziećmi. Mieszkała z nimi dwa lata, do czasu, aż nie zginął mąż pani Hammond. Wtedy, zrozpaczona dziewczynka musiała udać się do sierocińca w Hopetown. Po czterech miesiącach spędzonych w przytułku, po Anię przyjechała pani Spencer, mówiąc, że dwie rodziny z Wyspy Księcia Edwarda postanowiły zaadoptować dziewczynki z sierocińca. Tak dziewczynka trafiła na Zielone Wzgórze, pod opiekę rodzeństwa - Maryli i Mateusza Cuthbertów.
Ania Shirley urodziła się w marcu 1866 roku w Bolingbroke w Nowej Szkocji. Była córką Waltera i Berty Shirley - zawsze uważała ich imiona za ładne. Mieszkali w malutkim, żółtym domku. W tym domu przyszła na świat Ania. Oboje byli nauczycielami, pracowali w szkole. Zmarli krótko po urodzeniu Ani. Dziewczynka żałowała, że nigdy nie mogła zwracać się do matki "mamo". Przygarnęła ją pani Thomas. Zadaniem Ani było zajmowanie się jej czwórką młodszych od siebie dzieci. Mieszkała tam do ósmego roku życia. Wkrótce pan Thomas wpadł pod pociąg i dziewczynka musiała opuścić dom pani Thomas. Wtedy dostała się pod opiekę pani Hammond, gdziew również zajmowała się dziećmi. Mieszkała z nimi dwa lata, do czasu, aż nie zginął mąż pani Hammond. Wtedy, zrozpaczona dziewczynka musiała udać się do sierocińca w Hopetown. Po czterech miesiącach spędzonych w przytułku, po Anię przyjechała pani Spencer, mówiąc, że dwie rodziny z Wyspy Księcia Edwarda postanowiły zaadoptować dziewczynki z sierocińca. Tak dziewczynka trafiła na Zielone Wzgórze, pod opiekę rodzeństwa - Maryli i Mateusza Cuthbertów.
;D prosze masz ;p