Wszystkie lekcje w tej szkole wspominam dobrze. Ale najbardziej w pamięci utkwiła mi lekcja w-f . Na tej lekcje po raz pierwszy miałam doczynienia z " piłką ręczną " i pokochałam ta grę . Z początku wydawała mi się trudna , ale po wielu wysiłkach przekonałam się i wszystko wychodziło mi coraz lepiej .
Była to właśnie 10 min. przerwa przed matematyką. Bardzo ciekawa byłam o czym będziemy mówić na dzisiejszej lekcji. :-]
Po wejściu do klasy i przywitaniu się z nauczycielem zasiadłam do ławki z koleżanką Olą, po czym jak to zawsze wyjęłam książki do matematyki.
Widziałam że z panią jest coś nie tak. Miała jakieś dziwne oczy i bladą twarz.
Większość dzieci w klasie, zauważyła tą zmianę.
Ale nikt nie odważył się spytać co się stało.
W klasie była cisza, pani siedziała na krześle patrząc się w podłogę.
W pewnej chwili pani upadła...W klasie rozpoczął się szum i krzyki.
Podbiegłam do pani, koleżankę wysłałam biegiem do pani pielęgniarki i pana dyrektora. Dzieci ze strachu wybiegły z klasy i ja zostałam sama. Nie wiedziałam co robić, pani pielęgniarki nie było pan dyrektor wyszedł gdzieś. W pewnym momencie przypomniałam sobie że w razie wypadku należy dzwonić pod 112. Miałam wtedy 11 lat, na szczęście miałam przy sobie komórkę. Szybko zadzwoniłam, powiedziałam co się stało. W pewnym momencie pani otworzyła oczy. Pomogłam jej i dałam jej wody która w butelce stała na jej biurku. Po 15 min. pogotowie ratunkowe było na miejscu.
Pani została odwieziona do szpitala. Chwilę po tym zostałam wezwana do pana dyrektora, zeznałam co widziałam, jak to się stało, i co w tej sytuacji zrobiłam. 2 dni po tym dostałam dyplom i nagrodę. Za to jak postąpiłam w takiej sytuacji. Miesiąc po tym, pani wróciła do szkoły. Była już w pełni zdrowa i wypoczęta. Na lekcji matematyki pani płakała ze szczęścia że jej pomogłam, i dostałam od niej podziękowania.
Na zakończenie chcę powiedzieć, że ta sytuacja do końca pozostanie w moim sercu.
Wszystkie lekcje w tej szkole wspominam dobrze. Ale najbardziej w pamięci utkwiła mi lekcja w-f . Na tej lekcje po raz pierwszy miałam doczynienia z " piłką ręczną " i pokochałam ta grę . Z początku wydawała mi się trudna , ale po wielu wysiłkach przekonałam się i wszystko wychodziło mi coraz lepiej .
Był to piątek 23.05.209 roku. <przykładowo>
Była to właśnie 10 min. przerwa przed matematyką. Bardzo ciekawa byłam o czym będziemy mówić na dzisiejszej lekcji. :-]
Po wejściu do klasy i przywitaniu się z nauczycielem zasiadłam do ławki z koleżanką Olą, po czym jak to zawsze wyjęłam książki do matematyki.
Widziałam że z panią jest coś nie tak. Miała jakieś dziwne oczy i bladą twarz.
Większość dzieci w klasie, zauważyła tą zmianę.
Ale nikt nie odważył się spytać co się stało.
W klasie była cisza, pani siedziała na krześle patrząc się w podłogę.
W pewnej chwili pani upadła...W klasie rozpoczął się szum i krzyki.
Podbiegłam do pani, koleżankę wysłałam biegiem do pani pielęgniarki i pana dyrektora. Dzieci ze strachu wybiegły z klasy i ja zostałam sama. Nie wiedziałam co robić, pani pielęgniarki nie było pan dyrektor wyszedł gdzieś. W pewnym momencie przypomniałam sobie że w razie wypadku należy dzwonić pod 112. Miałam wtedy 11 lat, na szczęście miałam przy sobie komórkę. Szybko zadzwoniłam, powiedziałam co się stało. W pewnym momencie pani otworzyła oczy. Pomogłam jej i dałam jej wody która w butelce stała na jej biurku. Po 15 min. pogotowie ratunkowe było na miejscu.
Pani została odwieziona do szpitala. Chwilę po tym zostałam wezwana do pana dyrektora, zeznałam co widziałam, jak to się stało, i co w tej sytuacji zrobiłam. 2 dni po tym dostałam dyplom i nagrodę. Za to jak postąpiłam w takiej sytuacji. Miesiąc po tym, pani wróciła do szkoły. Była już w pełni zdrowa i wypoczęta. Na lekcji matematyki pani płakała ze szczęścia że jej pomogłam, i dostałam od niej podziękowania.
Na zakończenie chcę powiedzieć, że ta sytuacja do końca pozostanie w moim sercu.
P.S. To była prawda. Przysięgam Ci.
Mam nadzieję że trochę pomogłam.
.`Pozdrawiam`. :-]