Legenda głosi, że mieszkała tu księżniczka Kunegunda, córka właściciela zamku. Jej kaprysem było, żeby kandydat na męża, objechał konno w pełnej zbroi zamkowe mury. Długo nikomu się to nie udawało, a kolejni śmiałkowie ginęli spadając w przepaść. Pewnego razu przybył na zamek rycerz z Krakowa, który dokonał tego karkołomnego wyczynu, kiedy jednak oczarowana księżniczka ofiarowała mu swoją rękę - odrzucił jej starania i odjechał. Poniżona i niechciana panna rzuciła się w przepaść z murów, z których spadali śmiałkowie wysyłani przez nią na śmierć. Do dziś podobno można zobaczyć ducha jednego z rycerzy, który konno objeżdża zamkowe mury w księżycowe noce.
duchy z chojnika
Legenda głosi, że mieszkała tu księżniczka Kunegunda, córka właściciela zamku. Jej kaprysem było, żeby kandydat na męża, objechał konno w pełnej zbroi zamkowe mury. Długo nikomu się to nie udawało, a kolejni śmiałkowie ginęli spadając w przepaść. Pewnego razu przybył na zamek rycerz z Krakowa, który dokonał tego karkołomnego wyczynu, kiedy jednak oczarowana księżniczka ofiarowała mu swoją rękę - odrzucił jej starania i odjechał. Poniżona i niechciana panna rzuciła się w przepaść z murów, z których spadali śmiałkowie wysyłani przez nią na śmierć. Do dziś podobno można zobaczyć ducha jednego z rycerzy, który konno objeżdża zamkowe mury w księżycowe noce.