Okazją do przyjęcia był ślub wnuczki Kazimierza Wielkiego, Elżbiety z cesarzem Karolem IV, a także grudniowe mediacje Kazimierza Wielkiego i księcia świdnickiego Bolka II Małego, którzy szukali kompromisowego rozwiązania w sporze króla węgierskiego Ludwika z cesarzem Karolem. Najważniejszym celem politycznym zorganizowanego z tej okazji wielkiego zjazdu monarchów był projekt stworzenia ligi państw środkowej Europy wobec zagrożenia tureckiego. Uczta, opisana przez Jana Długosza, miała trwać 21 dni. Król Kazimierz, zadowolony z jej wystawności i przede wszystkim z doskonałego wrażenia, jakie odebrali (wraz z hojnymi darami od gospodarza, z których najcenniejszy, dla Kazimierza, miał mieć wartość ponad 100 tysięcy florenów) goście, przekładającego się na korzystne dla królestwa polskiego postanowienia, jakie uzgodniono przy tej okazji, nadał Wierzynkowi przywilej przyjmowania królewskich gości w jego domu. Od tego też czasu datowana jest tradycja krakowskiej restauracji Wierzynek.
Okazją do przyjęcia był ślub wnuczki Kazimierza Wielkiego, Elżbiety z cesarzem Karolem IV, a także grudniowe mediacje Kazimierza Wielkiego i księcia świdnickiego Bolka II Małego, którzy szukali kompromisowego rozwiązania w sporze króla węgierskiego Ludwika z cesarzem Karolem. Najważniejszym celem politycznym zorganizowanego z tej okazji wielkiego zjazdu monarchów był projekt stworzenia ligi państw środkowej Europy wobec zagrożenia tureckiego. Uczta, opisana przez Jana Długosza, miała trwać 21 dni. Król Kazimierz, zadowolony z jej wystawności i przede wszystkim z doskonałego wrażenia, jakie odebrali (wraz z hojnymi darami od gospodarza, z których najcenniejszy, dla Kazimierza, miał mieć wartość ponad 100 tysięcy florenów) goście, przekładającego się na korzystne dla królestwa polskiego postanowienia, jakie uzgodniono przy tej okazji, nadał Wierzynkowi przywilej przyjmowania królewskich gości w jego domu. Od tego też czasu datowana jest tradycja krakowskiej restauracji Wierzynek.