Opiszę krótko przygodę o pingwinie eleganciku z ,,zaczarowanej zagrody" Z góry dziękuje!
serce4254
Z białą łatką na brzuchu, wyglądającą trochę jak zabawny surducik. Tylko on pozostał w zagrodzie, a polarnicy – ze względu na jego „strój” – przezwali go Elegancikiem. Historia powtarza się trzykrotnie – polarnicy naganiają pingwiny do zagrody i rozpoczynają ich znakowanie, a następnego ranka znajdują na miejscu samotnie spacerującego po wybiegu Elegancika. Postanawiają więc zaczaić się w okolicach zagrody nocą i obserwować co też będzie działo się w środku. Okazuje się, że sprytne zwierzaki znalazły znakomity sposób na sforsowanie lodowych ścian – Elegancik i kolega ze stada ustawiali się jeden na drugim, tworząc w ten sposób piramidę, po której reszta wspinała się na szczyt bloku. Po drugiej stronie igloo pingwiny zjeżdżały na dół na swoich śliskich brzuszkach, pozostawiając zawsze w środku samotnego Elegancika, którego nie miał już kto podsadzić.
Historia powtarza się trzykrotnie – polarnicy naganiają pingwiny do zagrody i rozpoczynają ich znakowanie, a następnego ranka znajdują na miejscu samotnie spacerującego po wybiegu Elegancika. Postanawiają więc zaczaić się w okolicach zagrody nocą i obserwować co też będzie działo się w środku. Okazuje się, że sprytne zwierzaki znalazły znakomity sposób na sforsowanie lodowych ścian – Elegancik i kolega ze stada ustawiali się jeden na drugim, tworząc w ten sposób piramidę, po której reszta wspinała się na szczyt bloku. Po drugiej stronie igloo pingwiny zjeżdżały na dół na swoich śliskich brzuszkach, pozostawiając zawsze w środku samotnego Elegancika, którego nie miał już kto podsadzić.
:) :) :)