Bilbo Baggins był Hobbitem cieszącym się szacunkiem za stałość i stateczność. Cenił sobie wygodę, porządek i dobre jedzenie.Pewnego słonecznego, letniego dnia odwiedził go Czarodziej zwany w tych okolicach Gandalfem. Wizyta ta chociaż krótka miała, w mniemaniu pana Bagginsa, tragiczne skutki. Już nastepnego dnia przybyło do jego domu 13 Krasnoludów i wreszcie sam Gandalf. Biedny mały Hobbit nie orientował się o co chodzi. Z rozmowy wywnioskował jednak, że Krasnoludy planują jakąś wielką wyprawę, a Gandalf doradza im zabrać Bilba jako „włamywacza”. Dalej okazało się, że wyprawa idzie do Góry żeby zabić smoka i odzyskać dawno utracony skarb Krasnoludzki. Bilbo bardzo zląkł się tego pomysłu. Nie lubił podróżować, ponieważ wiązało się to z brakiem wygody, porządku a także dobrego jedzenia. W końcu jednak dał się przekonać i został „włamywaczem”. W drogę wyruszyli niezwłocznie już nazajutrz. Początkowo wędrowali po przyjaznych, cywilizowanych krainach. Póżniaj jednak oddalili się od miast i niemalże od razu trafili na pierwszą przeszkodę. A mianowicie spotkali trzy Trolle. Te pochwyciły ich i spierały się jak mają je przyżądzic do zjedzenia. Dzięki pomocy Gandalfa, który przedłużył kłótnię trolli jak mógł najbardziej udało im się wyjść cało z opresji, atrolle skamieniały gdy tylko wzeszło słońce. Gdy minęli Ostatni Przyjazny Dom robiło się coraz niebezpieczniej. Gdy brnęli przez zimne góry postanowili odpocząć w suchej jaskini. Niestety źle wybrali miejsce to bowiem okazało się siedziba goblinów. Czarodziej zdołał umknąć ale reszta kompani została porwana i wprowadzona w podziemia. Już mało brakowało, a Krasnoludy zginęłyby z ręki Wielkiego Goblina. Jak poprzednio jednak w porę przybył Gandalf i użył swojej różdżki. Krasnoludy rzuciły się do ucieczki zostawiając jednak biednego Hobbita w ciemnościach.Bilbo wędrował po podziemiach i nad Czarną Wodą spotkał Golluma. Zagrali w zagadki szczęściem wygrał Bilbo. ...
Odpowiedź:
Bilbo Baggins był Hobbitem cieszącym się szacunkiem za stałość i stateczność. Cenił sobie wygodę, porządek i dobre jedzenie.Pewnego słonecznego, letniego dnia odwiedził go Czarodziej zwany w tych okolicach Gandalfem. Wizyta ta chociaż krótka miała, w mniemaniu pana Bagginsa, tragiczne skutki. Już nastepnego dnia przybyło do jego domu 13 Krasnoludów i wreszcie sam Gandalf. Biedny mały Hobbit nie orientował się o co chodzi. Z rozmowy wywnioskował jednak, że Krasnoludy planują jakąś wielką wyprawę, a Gandalf doradza im zabrać Bilba jako „włamywacza”. Dalej okazało się, że wyprawa idzie do Góry żeby zabić smoka i odzyskać dawno utracony skarb Krasnoludzki. Bilbo bardzo zląkł się tego pomysłu. Nie lubił podróżować, ponieważ wiązało się to z brakiem wygody, porządku a także dobrego jedzenia. W końcu jednak dał się przekonać i został „włamywaczem”. W drogę wyruszyli niezwłocznie już nazajutrz. Początkowo wędrowali po przyjaznych, cywilizowanych krainach. Póżniaj jednak oddalili się od miast i niemalże od razu trafili na pierwszą przeszkodę. A mianowicie spotkali trzy Trolle. Te pochwyciły ich i spierały się jak mają je przyżądzic do zjedzenia. Dzięki pomocy Gandalfa, który przedłużył kłótnię trolli jak mógł najbardziej udało im się wyjść cało z opresji, atrolle skamieniały gdy tylko wzeszło słońce. Gdy minęli Ostatni Przyjazny Dom robiło się coraz niebezpieczniej. Gdy brnęli przez zimne góry postanowili odpocząć w suchej jaskini. Niestety źle wybrali miejsce to bowiem okazało się siedziba goblinów. Czarodziej zdołał umknąć ale reszta kompani została porwana i wprowadzona w podziemia. Już mało brakowało, a Krasnoludy zginęłyby z ręki Wielkiego Goblina. Jak poprzednio jednak w porę przybył Gandalf i użył swojej różdżki. Krasnoludy rzuciły się do ucieczki zostawiając jednak biednego Hobbita w ciemnościach.Bilbo wędrował po podziemiach i nad Czarną Wodą spotkał Golluma. Zagrali w zagadki szczęściem wygrał Bilbo. ...
Wyjaśnienie: