Opisz koszyk pełen zakupów stojący na stole . uwzględnij miejsce i gdzie się znajduje ,wielkość koszyka ,kształt ,materiał ,kolor ,uchwyt ,zawartość ,coś co go wyróżnia itp. opis musi mieć 3 akapity
emilka366
W pewnym hotelu na stoliku w hotelowym korytarzu leży koszyk, w którym jest dużo słodyczy i każdy kto mieszka lub pracuje w tym hotelu może się z takiego koszyczka jakimś smacznym łakociem poczęstować. Ten koszyk jest średniej wielkości i ma ksztaut taki dosyć "jajowaty". Zrobiony jest z wikliny z kolorze ciemnego- brązu. Uchwyt zaś ma też z wikliny, lecz taki jasno-brązowy, którego jak się chwyci to trzeba uważać, że by się nie urwał, bo ten koszyk jest bardzo stary, lecz wyróżnia go to, że jest starszy nawet od właściciela hotelu, który ma zaledwie 96 lat. Wszyscy mówią, że ten koszyk musiał wiele przejś, ale jednak dalej nadaje się do użytku co też go wyróżnia, bo takie wytrzymałe koszyczki to rzadkość.
;)
0 votes Thanks 0
mania17xd
Z pozoru koszyk stojący na stole niczym się nie wyróżniał. Brązowy, wiklinowy z czarną fantazyjnie wygiętą rączką stał na stole. Jednkaże miejsce jego pobytu było inne- znajdował się w szpitalu koło łóżka chorej dziewczynki. Koszyk nie był duży, nie wyglądał również na ciężki. Stał samotnie, jego jedynym towarzystwem była stara gazeta. Niewątpliwie koszyk był bardzo stary. Powycierany po bokach i na rączce nie prezentował się okazale. Ponadto miał wypaloną dziurę po lewej stronie. Wyglądał na stary i strudzony po odbytych podróżach. Bił od niego jakiś smutek i żal, jakby chciał wyrazić emocje właściciela. Najsmutniejsza była jednak jego zawartość: obite jabłko, pół butelki mleka i czerstwa bułka. Rzeczy te nie powinny być zjedzone przez chore dziecko, jednakże taki los je czekał. Dno koszyka zaścielone było starą, postrzępioną ścierką. Koszyk nie należał do ludzi bogatych, ani szczęśliwych. W pewien sposób solidaryzował się z rodzicami chorej dziewczynki...
Ten koszyk jest średniej wielkości i ma ksztaut taki dosyć "jajowaty".
Zrobiony jest z wikliny z kolorze ciemnego- brązu. Uchwyt zaś ma też z wikliny, lecz taki jasno-brązowy, którego jak się chwyci to trzeba uważać, że by się nie
urwał, bo ten koszyk jest bardzo stary, lecz wyróżnia go to, że jest starszy nawet od właściciela hotelu, który ma zaledwie 96 lat.
Wszyscy mówią, że ten koszyk musiał wiele przejś, ale jednak dalej nadaje się do użytku co też go wyróżnia, bo takie wytrzymałe koszyczki to rzadkość.
;)
Koszyk nie był duży, nie wyglądał również na ciężki. Stał samotnie, jego jedynym towarzystwem była stara gazeta.
Niewątpliwie koszyk był bardzo stary. Powycierany po bokach i na rączce nie prezentował się okazale. Ponadto miał wypaloną dziurę po lewej stronie. Wyglądał na stary i strudzony po odbytych podróżach. Bił od niego jakiś smutek i żal, jakby chciał wyrazić emocje właściciela.
Najsmutniejsza była jednak jego zawartość: obite jabłko, pół butelki mleka i czerstwa bułka. Rzeczy te nie powinny być zjedzone przez chore dziecko, jednakże taki los je czekał. Dno koszyka zaścielone było starą, postrzępioną ścierką. Koszyk nie należał do ludzi bogatych, ani szczęśliwych. W pewien sposób solidaryzował się z rodzicami chorej dziewczynki...