Minęło już ponad dwadzieścia lat pobytu Robinsona na bezludnej wyspie. Mieszkał tam sam i brakowało mu towarzystwa. Mógł rozmawiać tylko ze swoją papugą. Pewnego dnia postanowił się wybrać na drugą stronę wyspy. Gdy tam dotarł przestraszył się bardzo, ponieważ zobaczył miejsce na ognisko, a dookoła szczątki ludzkich kości. Jednak nie to go najbardziej przestraszyło. Na piasku zobaczył ślad ludzkiej stopy. Od tej pory codziennie wypatrywał śladu ludzi oraz statku płynącego w kierunku ,,jego” wyspy.
Minął już ponad rok od tego dnia w którym znalazł ślad ludzkiej stopy. Pewnego dnia rano zauważył pięć łodzi leżących na brzegu po jego stronie wyspy. Robinson zobaczył barbarzyńców, którzy tańczyli dookoła ogniska. W pewnej chwili zauważył dwóch niewolników, którzy mieli być zjedzeni prze barbarzyńców. Jednego z nich już zabijali, a drugi stał z boku i się przyglądał. W pewnej chwili drugi skazaniec poczuł, że nie jest trzymany przez barbarzyńców i myśląc tylko o tym, żeby przeżyć zaczął uciekać. Goniło go tylko trzech tubylców. Jeden musiał się zatrzymać bo po drodzebyła rzeka, a on nie umiał pływać. Robinson zabił drugiego strzelając ze strzelby. Trzeci natomiast słysząc odgłos strzałów uciekł z powrotem. Robinson musiał przekonać uciekiniera, że nie chce mu nic zrobić. Nazwał go Piętaszek od dnia w którym go znalazł- piątku.
Piętaszek był dobrze zbudowany. Miał silne, proste ramiona i nogi. Był wysoki i wyglądał na jakieś dwadzieścia sześć lat. ,,Twarz miał dobrotliwą, bez srogości i dzikości w spojrzeniu, a przecie męska i mężna kiedy się uśmiechał, miał w sobie coś z Europejczyka”. Miał długie czarne włosy, duże oczy i wysokie czoło.
Robinson uczył Piętaszka mówić po Angielsku, który bardzo szybko się uczył. Oprócz tego uczył go o swojej wierze chrześcijańskiej, próbując mu wszystko wyjaśniać.
Piętaszek pomagał Robinsonowi we wszystkich pracach. W ten sposób wynagradzał mu uratowanie życia. Jednak Robinson najbardziej się wzruszył gdy spytał się Piętaszka czy nie chciałby wrócić na swoja wyspę. On odpowiedział, że nigdzie nie wróci bez Robinsona. W ten sposób narodziła się przyjaźń między Robinsonem, a Piętaszkiem. Możemy powiedzieć, że Piętaszek był sługą i przyjacielem Robinsona.
Dalsze przygody dwójki przyjaciół są opisane w książce Daniela Defoe ,,Przypadki Robinsona Crusoe”. Niestety pod koniec książki Piętaszek umiera. Jest to bardzo ciekawa lektura opowiadająca o życiu Robinsona na bezludnej wyspie, o Piętaszku i wielu innych przygodach.
Minęło już ponad dwadzieścia lat pobytu Robinsona na bezludnej wyspie. Mieszkał tam sam i brakowało mu towarzystwa. Mógł rozmawiać tylko ze swoją papugą.
Pewnego dnia postanowił się wybrać na drugą stronę wyspy. Gdy tam dotarł przestraszył się bardzo, ponieważ zobaczył miejsce na ognisko, a dookoła szczątki ludzkich kości. Jednak nie to go najbardziej przestraszyło. Na piasku zobaczył ślad ludzkiej stopy. Od tej pory codziennie wypatrywał śladu ludzi oraz statku płynącego w kierunku ,,jego” wyspy.
Minął już ponad rok od tego dnia w którym znalazł ślad ludzkiej stopy. Pewnego dnia rano zauważył pięć łodzi leżących na brzegu po jego stronie wyspy. Robinson zobaczył barbarzyńców, którzy tańczyli dookoła ogniska. W pewnej chwili zauważył dwóch niewolników, którzy mieli być zjedzeni prze barbarzyńców. Jednego z nich już zabijali, a drugi stał z boku i się przyglądał. W pewnej chwili drugi skazaniec poczuł, że nie jest trzymany przez barbarzyńców i myśląc tylko o tym, żeby przeżyć zaczął uciekać. Goniło go tylko trzech tubylców. Jeden musiał się zatrzymać bo po drodzebyła rzeka, a on nie umiał pływać. Robinson zabił drugiego strzelając ze strzelby. Trzeci natomiast słysząc odgłos strzałów uciekł z powrotem. Robinson musiał przekonać uciekiniera, że nie chce mu nic zrobić. Nazwał go Piętaszek od dnia w którym go znalazł- piątku.
Piętaszek był dobrze zbudowany. Miał silne, proste ramiona i nogi. Był wysoki i wyglądał na jakieś dwadzieścia sześć lat. ,,Twarz miał dobrotliwą, bez srogości i dzikości w spojrzeniu, a przecie męska i mężna kiedy się uśmiechał, miał w sobie coś z Europejczyka”. Miał długie czarne włosy, duże oczy i wysokie czoło.
Robinson uczył Piętaszka mówić po Angielsku, który bardzo szybko się uczył. Oprócz tego uczył go o swojej wierze chrześcijańskiej, próbując mu wszystko wyjaśniać.
Piętaszek pomagał Robinsonowi we wszystkich pracach. W ten sposób wynagradzał mu uratowanie życia.
Jednak Robinson najbardziej się wzruszył gdy spytał się Piętaszka czy nie chciałby wrócić na swoja wyspę. On odpowiedział, że nigdzie nie wróci bez Robinsona. W ten sposób narodziła się przyjaźń między Robinsonem, a Piętaszkiem.
Możemy powiedzieć, że Piętaszek był sługą i przyjacielem Robinsona.
Dalsze przygody dwójki przyjaciół są opisane w książce Daniela Defoe ,,Przypadki Robinsona Crusoe”. Niestety pod koniec książki Piętaszek umiera.
Jest to bardzo ciekawa lektura opowiadająca o życiu Robinsona na bezludnej wyspie, o Piętaszku i wielu innych przygodach.