Opisz jeden dzień z zycia bohatera mitycznego odyseusza w 1os. L.pojedynczej
tini8803
Jeden cięzki dzień Wstałem, tak jak zawsze o godzinie czwartej rano. Najpierw zjadłem zwykłe śniadanie. Zaś potem wziąłem sie za listę obowiązków. Pierwszy punkt na mojej liście to pomóc sąsiadowi w niesieniu drewna. Cieżkie, pełne drzazg kawałki pnia. Po noszeniu zmęczony zerknąłem na listę by przeczytać drugi punkt : " Wydoić krowy i kozy " Musiałem je wydoić ze wzgledu na małe dzieci, które za chwile się obudzą i będą chciały się napic ciepłego mleka od zwierząt. Praca nie była wyczerpujaca, ale zajmująca dosyć dużo czasu. Po odniesieniu mleka do najbliższych domów, kolejnym punktem na liście było pójscie na rynek miasta i sprzedac kilka jaj. Zatem wybrałem sie do kurnika i wybrałem kilkanaście jajek. Rynek nie był daleko, ale idąc wolnym, spokojnym krokiem zajęło to troche czasu. Zarobiłem kilka złotych monet, więc kupiłem świeży chleb i przy okazji zaliczyłem następny obowiązek. Piątym i ostatnim punktem na liście było zanisienie 2 głazy na dzczyt najbliższej góry. No coż, ten punkt mnie zdziwił ,a le to moj obowiązek. Głazy ważyly ponad 100 kg. To był chyba najbardziej cięzszy punkt na mojej liście. Na wieczór wróciłem do domu. Zjadłem kolację i poszłem spać. Ten dzień praktycznie powataża się w kółko. wydaje mi się, ze moje życie jest coraz nudniejsze.
Wstałem, tak jak zawsze o godzinie czwartej rano. Najpierw zjadłem zwykłe śniadanie. Zaś potem wziąłem sie za listę obowiązków. Pierwszy punkt na mojej liście to pomóc sąsiadowi w niesieniu drewna. Cieżkie, pełne drzazg kawałki pnia.
Po noszeniu zmęczony zerknąłem na listę by przeczytać drugi punkt : " Wydoić krowy i kozy " Musiałem je wydoić ze wzgledu na małe dzieci, które za chwile się obudzą i będą chciały się napic ciepłego mleka od zwierząt. Praca nie była wyczerpujaca, ale zajmująca dosyć dużo czasu. Po odniesieniu mleka do najbliższych domów, kolejnym punktem na liście było pójscie na rynek miasta i sprzedac kilka jaj. Zatem wybrałem sie do kurnika i wybrałem kilkanaście jajek. Rynek nie był daleko, ale idąc wolnym, spokojnym krokiem zajęło to troche czasu. Zarobiłem kilka złotych monet, więc kupiłem świeży chleb i przy okazji zaliczyłem następny obowiązek. Piątym i ostatnim punktem na liście było zanisienie 2 głazy na dzczyt najbliższej góry. No coż, ten punkt mnie zdziwił ,a le to moj obowiązek. Głazy ważyly ponad 100 kg. To był chyba najbardziej cięzszy punkt na mojej liście.
Na wieczór wróciłem do domu. Zjadłem kolację i poszłem spać. Ten dzień praktycznie powataża się w kółko. wydaje mi się, ze moje życie jest coraz nudniejsze.
Mam, nadzieej , ze pomogłam ;)