Było to w czwartej klasie szkoły podstawowej. Była przerwa, ja i moja koleżanka Justyna siedziałyśmy na ławce na korytarzu. Wtedy podszedł do nas kolega z klasy Alek i szczypnął Justynę. Ta pobiegła do niego by mu oddać i nagle on się schylił i ściągnął mijej koleżance spudnicę. Nie miała rajstopów ani nic. Wszyscy zgromadzeni na korytarzu zaczęli się głośno śmiać. Justyna ze wstydu zaczęła płakać i szybko pociągnęła spódnicę i pobiegła do łazienki. A ja za nią. Po kilku minutach udało mi się ją uspokoić. Alek przeprosił ją i wszyscy, którzy się śmiali. Potem było już wszystko dobrze.
Może trochę głupie albo nie wiem ale mam nadzieję że pomogłam.
1 votes Thanks 1
Samanta122
Do naszej klasy trzeba iść po schodach .Mieliśmy religię .Gdy lekcja się skończyła to musieliśmy zejść na dół na przerwe . Poślizgnęłam się na schodach i tak jechałam że staranowałam księdza
Było to w czwartej klasie szkoły podstawowej. Była przerwa, ja i moja koleżanka Justyna siedziałyśmy na ławce na korytarzu. Wtedy podszedł do nas kolega z klasy Alek i szczypnął Justynę. Ta pobiegła do niego by mu oddać i nagle on się schylił i ściągnął mijej koleżance spudnicę. Nie miała rajstopów ani nic. Wszyscy zgromadzeni na korytarzu zaczęli się głośno śmiać. Justyna ze wstydu zaczęła płakać i szybko pociągnęła spódnicę i pobiegła do łazienki. A ja za nią. Po kilku minutach udało mi się ją uspokoić. Alek przeprosił ją i wszyscy, którzy się śmiali. Potem było już wszystko dobrze.
Może trochę głupie albo nie wiem ale mam nadzieję że pomogłam.