opisz groźnego psa który uniemożliwia ci wejscie do domu kolegi (5zgrubień, np. kundel, pchlarz, )
prosze o jak najszybsze rozpatrzenie tego zadania
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
ostanio poszłem do kolegii i zauwazyłem psa był to kundel jednak nie przejełem sie tym bo nie boje sie zazwyczaj psów jednak ta sprawa była inna kiedy zaczełem isc w strone domu kolegiion zaczoł na mnie szczekac i grzł moje ubrania bardzo sie wystraszyłem myśłe że miał wścieklizne i za piekny terz nie był miał sierśc brazowo czarną i nie milutka tylko nie przyjemnom w dotyku nie przejłem sie tym że nie dojde do kolegii tylko bardzie sie bałem o swoje żeycie muśłem cos zrobić pomyślałem czemutak sie zachowruje potem sobie przypomniałem że mam w kieszni kanpke i dlatego mnie gryzie odrazu po mojym rzmyśłaniu zyciłem dlaego kanapke żeby pies za nią pobiegł i tak zrobił wtedy ja odrazu pobiegłem do kolegii teraz napewno juz nie bede chodził ta ulica nie wiele barkowało żeby ten brzydki pies mi cos zrobił
maam nadieje że pomogłam nie miałam weny ale strałam sie jak mogałm daj jeszcze gdzie nie gdzie kropki i przecinki i prace domową masz zrobiana :)
Po powrocie ze szkoły postanowiłem pójść w odwiedziny do kolegi z klasy. Doszedłszy pod jego dom zauważyłem, że za płotem waruje jakieś duże, ciemne psisko. Gdy próbowałem wejść na posesję, kundel ten zaczął głośno warczeć i szczekać. Z początku mocno się wystraszyłem, lecz spowolniwszy szybkie bicie mojego serca, postanowiłem znaleźć jakiś sposób by przechytrzyć tego pchlarza. Ten wielki pies zdawał się być bardzo chytry. Próbując odwrócić jego uwagę zacząłem wysilać się jak tylko mogłem, mimo wszystko, cały czas bardzo wytrwale wpatrywał się swymi brązowymi ślepiami wprost na mnie. Dopiero po pewnym czasie przypomniałem sobie, że w kieszeni mam telefon komórkowy. Zadzwoniwszy do [ imię kolegi ] zamknął psa w kojcu, a my spędziliśmy miło czas. Myślę, że pod koniec mojego pobytu u kolegi [ imię psa ], bo tak się właśnie nazywał wcześniej straszny dla mnie czworonóg, zaczął mnie lubić.