Fani heavy metalu, czyli popularnie "metale", czy z angielskiego "metalheadzi" lub "headbangerzy", to ludzie należący do specyficznej muzycznej subkultury, wyróżniąjący się wśród społeczeństwa podobnie jak zagorzali zwolennicy rapu. Najbardziej rasowi metale noszą charakterystyczne skórzane kamizelki i jest to wśród nich najbardziej rozpoznawczy znak. Fani heavy metalu z młodego pokolenia lubują się w zakładaniu specjalnych pasków na dłoń pokrytych ćwiekami, nazywanych pieszczotkami. Bardzo popularne są też buty wojskowe, bojówki. W asortymencie każdego porządnego metala nie zabraknie też oczywiście całego mnóstwa koszulek z nadrukami mówiącymi o zespołach muzycznych. Krąży też stereotyp, że każdy prawdziwy metalowiec powinien nosić długie włosy, choć de facto nie jest to powszechne obecne. Jeszcze inną bardzo popularną formą ekspresji zamiłowania do muzyki heavy metalowej jest instalowanie naszywek na odzieży.
Jest to mniej niż 15 sentencji, ale to dlatego, że użyłem zdań złożonych, więc myślę, że wychodzi na jedno. A nawet jak nie to mogę na PW napisać o tym jeszcze więcej. W zasadzie mogę tak bez końca...
Fani heavy metalu, czyli popularnie "metale", czy z angielskiego "metalheadzi" lub "headbangerzy", to ludzie należący do specyficznej muzycznej subkultury, wyróżniąjący się wśród społeczeństwa podobnie jak zagorzali zwolennicy rapu. Najbardziej rasowi metale noszą charakterystyczne skórzane kamizelki i jest to wśród nich najbardziej rozpoznawczy znak. Fani heavy metalu z młodego pokolenia lubują się w zakładaniu specjalnych pasków na dłoń pokrytych ćwiekami, nazywanych pieszczotkami. Bardzo popularne są też buty wojskowe, bojówki. W asortymencie każdego porządnego metala nie zabraknie też oczywiście całego mnóstwa koszulek z nadrukami mówiącymi o zespołach muzycznych. Krąży też stereotyp, że każdy prawdziwy metalowiec powinien nosić długie włosy, choć de facto nie jest to powszechne obecne. Jeszcze inną bardzo popularną formą ekspresji zamiłowania do muzyki heavy metalowej jest instalowanie naszywek na odzieży.
Jest to mniej niż 15 sentencji, ale to dlatego, że użyłem zdań złożonych, więc myślę, że wychodzi na jedno. A nawet jak nie to mogę na PW napisać o tym jeszcze więcej. W zasadzie mogę tak bez końca...