ciiasteczkoowa
W drugiej części Dziadów Adama Mickiewicza występują duchy. Jednym z nich jest Zosia, którą postanowiłam opisać. Dziewczyna umierając miała około 19 lat, nie była zamężna. Guślarz wywołując duchy pośrednie wywołał Zosię, o której powiedział ?A tuż czy obraz Bogurodzicy?. Wtedy miała na sobie kraśny wianek, a w ręku zielony badylek Jej piękne jasne, długie włosy były zawsze rozpuszczone. ?Po jagodach uśmiech lata? na bladej twarzy, a w oczach łzy. Za życia była najładniejszą dziewicą w wiosce. Niektórzy chłopcy dawali jej prezenty, a niektórzy chcieli ją nawet pocałować lecz ona ich wyśmiewała. Gdy Guślarz ją zobaczył biegły przed nią baranki, a nad nią latały motylki, które chciała złapać lecz jej uciekały. Była ubrana w białą szatę, która sięgała jej do nóg. Uważam, że Zosia wyglądała pięknie za życia. Jako duch pewnie też pięknie wygląda.
mam nadzieję, że pomogłam ;-)
1 votes Thanks 0
zick300
Duchy lekkie – reprezentowane są przez aniołki dwojga dzieci Józia i Rózia. Dzieci te wiodły na ziemi beztroski żywot. Józio biegał i skakał po polach, zbierał kwiatki dla Rozalki, wszystko co zrobił było cacy i pięknie, Rózia stroiła tylko lalki. Dzieci zmarły w młodym wieku, nie znały trosk życia dorosłych przez co nie mogą trafić do nieba. Proszą o dwa ziarenka gorczycy. „Bo kto nie doznał goryczy ni razu, ten nie dozna słodyczy w niebie.”
Duchy pośrednie – reprezentowane są przez ducha Zosi. Była to młoda, piękna dziewczyna, była najpiękniejsza we wsi. Była jednak zbyt skoncentrowana na sobie, gardziła chłopcami któży się do niej zalecali, nie chciała wyjść za mąż. Odtrącił: Oleśa – który za pocałunek nie chiał jej ofiarować parę gołąbków. Józia – który dał jej wstążke Antośa – który oddał jej serce. Wyśmiewała się z nich. Była pasterką. Zmarła w wieku dziewiętnastu lat. Nie popełniła żadnych większych grzechów, jej życie było prawie bez wad poza tym, że była zbyt skupiona na sobie. Mówiła o sobie: „Żyłan na świecie; lecz, ach! nie dla świata!” Gdy przychodzi jako zjawa również wygląda pięknie, ma kraśny (czerwony) wianek na głowie, ubrany jest w białą szatę, jej włosy powiewają na wietrze. Przychodzi w towarzystwie baranka i motylka, którego nie jest w stanie uchwycić. Guślarz nie jest w stanie jej pomóc gdyż na jej życzenie by chłopcy pochwycili ją i sprowadzili na ziemię ulatuje im na wietrze. Jak mówi „Kto nie dotknął ziemi ni razu, Ten nigdy nie może być w niebie.” Jednak wedle spisanych wyroków za dwa lata ma trafić do nieba.
Duchy ciężkie – reprezentowane są przez widmo złego pana. Był on właścicielem wsi w której odbywa się akcja utworu. Na Litwie panował wtedy utwór feudalny, a panowie mieli szeroki zakres władzy nad poddanymi im wieśniakami, której dodatkowo często nadużywali. Jak się dowiadujemy z relacji ptaków: Kruka i Sowy był on bezlitosny dla ludzi. Nie okazał miłosierdzia dla młodzieńca, który nie jedząc nic przez trzy dni zerwał u niego w sadzie jabłka. Pan poszczuł go psami, a następnie kazał schłostać. Nie okazał również litości dla wdowy z dzieckiem, która prosiła o zapomogę w noc wigilijną – rozkazał swojemu ochroniarzowi przepędzić ją, kobieta ostatecznie zmarła z wyziębienia nie mogąc znaleść noclegu. Widmo włóczy się teraz nieustannie po świecie uciekając przed słońcem, dręczone jest ciągłym pragnieniem i wiecznym głode. Nie chce nawet dostać się do nieba, woli zostać jak najszybciej potępiony gdyż od obecnej sytuacji dużo bardziej woli znosić męki w piekle. Nie chce dłużej przebywać wśród duchów nieczystych. Jego ciało jest ciągle rozszarpywane przez drapieżne ptaki – symbolizują one poddanych dla których zły pan nie miał litości za życia. Gdy Guślarz na jego prośbę ofiaruje mu pożywienie jest ono natychmiast rozchwytywane przez ptaki i nie trafia do Guślarza. Widmo odchodzi z niczym gdyż „Kto nie był ni razu człowiekiem, Temu człowiek nic nie pomoże.”
Inne postacie to: Kruk (młodzieniec, który został poszczuty pasami), Sowa (wdowa, której nie pomógł „zły pan”), Starzec (pomaga Guślarzowi, np. podaje kocioł), Chór ptaków, Chór, mara (widmo, które pojawia się na końcu obrzędu – jest już późno po północy, słychać pianie koguta – wpatruje się jedynie w pasterkę. Jest często utożsamiany z Pustelnikiem z IV Części Dziadów).
Wystarczy trochę poszperać. A swoją drogą wszystko jest napisane w książce jasno na białym. Wystarczy ją otworzyć.
Dziewczyna umierając miała około 19 lat, nie była zamężna. Guślarz wywołując duchy pośrednie wywołał Zosię, o której powiedział ?A tuż czy obraz Bogurodzicy?. Wtedy miała na sobie kraśny wianek, a w ręku zielony badylek Jej piękne jasne, długie włosy były zawsze rozpuszczone. ?Po jagodach uśmiech lata? na bladej twarzy, a w oczach łzy. Za życia była najładniejszą dziewicą w wiosce. Niektórzy chłopcy dawali jej prezenty, a niektórzy chcieli ją nawet pocałować lecz ona ich wyśmiewała. Gdy Guślarz ją zobaczył biegły przed nią baranki, a nad nią latały motylki, które chciała złapać lecz jej uciekały. Była ubrana w białą szatę, która sięgała jej do nóg.
Uważam, że Zosia wyglądała pięknie za życia. Jako duch pewnie też pięknie wygląda.
mam nadzieję, że pomogłam ;-)
Duchy pośrednie – reprezentowane są przez ducha Zosi. Była to młoda, piękna dziewczyna, była najpiękniejsza we wsi. Była jednak zbyt skoncentrowana na sobie, gardziła chłopcami któży się do niej zalecali, nie chciała wyjść za mąż. Odtrącił:
Oleśa – który za pocałunek nie chiał jej ofiarować parę gołąbków.
Józia – który dał jej wstążke
Antośa – który oddał jej serce.
Wyśmiewała się z nich. Była pasterką. Zmarła w wieku dziewiętnastu lat. Nie popełniła żadnych większych grzechów, jej życie było prawie bez wad poza tym, że była zbyt skupiona na sobie. Mówiła o sobie: „Żyłan na świecie; lecz, ach! nie dla świata!”
Gdy przychodzi jako zjawa również wygląda pięknie, ma kraśny (czerwony) wianek na głowie, ubrany jest w białą szatę, jej włosy powiewają na wietrze. Przychodzi w towarzystwie baranka i motylka, którego nie jest w stanie uchwycić. Guślarz nie jest w stanie jej pomóc gdyż na jej życzenie by chłopcy pochwycili ją i sprowadzili na ziemię ulatuje im na wietrze. Jak mówi „Kto nie dotknął ziemi ni razu, Ten nigdy nie może być w niebie.” Jednak wedle spisanych wyroków za dwa lata ma trafić do nieba.
Duchy ciężkie – reprezentowane są przez widmo złego pana. Był on właścicielem wsi w której odbywa się akcja utworu. Na Litwie panował wtedy utwór feudalny, a panowie mieli szeroki zakres władzy nad poddanymi im wieśniakami, której dodatkowo często nadużywali. Jak się dowiadujemy z relacji ptaków: Kruka i Sowy był on bezlitosny dla ludzi. Nie okazał miłosierdzia dla młodzieńca, który nie jedząc nic przez trzy dni zerwał u niego w sadzie jabłka. Pan poszczuł go psami, a następnie kazał schłostać. Nie okazał również litości dla wdowy z dzieckiem, która prosiła o zapomogę w noc wigilijną – rozkazał swojemu ochroniarzowi przepędzić ją, kobieta ostatecznie zmarła z wyziębienia nie mogąc znaleść noclegu. Widmo włóczy się teraz nieustannie po świecie uciekając przed słońcem, dręczone jest ciągłym pragnieniem i wiecznym głode. Nie chce nawet dostać się do nieba, woli zostać jak najszybciej potępiony gdyż od obecnej sytuacji dużo bardziej woli znosić męki w piekle. Nie chce dłużej przebywać wśród duchów nieczystych. Jego ciało jest ciągle rozszarpywane przez drapieżne ptaki – symbolizują one poddanych dla których zły pan nie miał litości za życia. Gdy Guślarz na jego prośbę ofiaruje mu pożywienie jest ono natychmiast rozchwytywane przez ptaki i nie trafia do Guślarza. Widmo odchodzi z niczym gdyż „Kto nie był ni razu człowiekiem, Temu człowiek nic nie pomoże.”
Inne postacie to: Kruk (młodzieniec, który został poszczuty pasami), Sowa (wdowa, której nie pomógł „zły pan”), Starzec (pomaga Guślarzowi, np. podaje kocioł), Chór ptaków, Chór, mara (widmo, które pojawia się na końcu obrzędu – jest już późno po północy, słychać pianie koguta – wpatruje się jedynie w pasterkę. Jest często utożsamiany z Pustelnikiem z IV Części Dziadów).
Wystarczy trochę poszperać. A swoją drogą wszystko jest napisane w książce jasno na białym. Wystarczy ją otworzyć.