Po tej rozmowie Sławek wziął pudełko z drugim śniadaniem i wybiegł na podwórze. Miał z domu trochę suchych bułek, więc rzucił je gołębiom, ponieważ i tak wiedział, że nikt ich nie spożyje. Nagle nadszedł Rudy. Oczywiście, kim byłby on gdyby nie zaczepił Sławka i nie podokuczał mu. Po krótkiej chwili chłopcy zaczęli się popychać szare gołębie zaś przyglądały się uważnie. Gdy rozpoczęła się bójka ptaki nagle wzniosły się w powietrze i zaczęły latać koło Rudego, co dało Sławkowi szanse ucieczki. Kilka minut później młodzieniec był już w szkole, dlatego ze miał do niej dosłownie dwa kroki. Na lekcjach stwierdzam, że nie było za ciekawie, więc nie ma, o czym mówić, ale jednak coś się wydarzyło na lekcji polskiego, coś, co zaciekawiło bardzo Sławka. Była to lekcja poświęcona Dedalowi i Ikarowi. Chłopiec uważnie słuchał o genialnym konstruktorze oraz jego bezmyślnym synu. Marzył sobie podróż pośród promieni słonecznych i chmur. Po wyjściu ze szkoły pobiegł szybko do domu zjadł obiad i pobiegł do biblioteki. Nie wiecie, po co? Tak po mitologię, ponieważ chciał przeczytać o próbach wzniesienia się w powietrze. Około 18 był w domu i wziął się do odrabiania lekcji. O 20 rodzice wrócili do domu i wszyscy zjedli kolacje. Sławek po niej długo jeszcze rozmyślał o lataniu. Niestety jutro musiał do szkoły iść. Położył się do miękkiego łóżka z nadzieją, że jutro będzie lepiej.
I w zakończeniu chciałabym powiedzieć wam coś ważnego, o czym musimy pamiętać, gdy bardzo mocno wierzymy zawsze nasze marzenia się spełnią. Tak chce podsumować moje opowiadanie i życzyć Sławkowi spełnienia marzeń. Okruszki bez wątpliwości korzystać
Po tej rozmowie Sławek wziął pudełko z drugim śniadaniem i wybiegł na podwórze. Miał z domu trochę suchych bułek, więc rzucił je gołębiom, ponieważ i tak wiedział, że nikt ich nie spożyje. Nagle nadszedł Rudy. Oczywiście, kim byłby on gdyby nie zaczepił Sławka i nie podokuczał mu. Po krótkiej chwili chłopcy zaczęli się popychać szare gołębie zaś przyglądały się uważnie. Gdy rozpoczęła się bójka ptaki nagle wzniosły się w powietrze i zaczęły latać koło Rudego, co dało Sławkowi szanse ucieczki. Kilka minut później młodzieniec był już w szkole, dlatego ze miał do niej dosłownie dwa kroki. Na lekcjach stwierdzam, że nie było za ciekawie, więc nie ma, o czym mówić, ale jednak coś się wydarzyło na lekcji polskiego, coś, co zaciekawiło bardzo Sławka. Była to lekcja poświęcona Dedalowi i Ikarowi. Chłopiec uważnie słuchał o genialnym konstruktorze oraz jego bezmyślnym synu. Marzył sobie podróż pośród promieni słonecznych i chmur. Po wyjściu ze szkoły pobiegł szybko do domu zjadł obiad i pobiegł do biblioteki. Nie wiecie, po co? Tak po mitologię, ponieważ chciał przeczytać o próbach wzniesienia się w powietrze. Około 18 był w domu i wziął się do odrabiania lekcji. O 20 rodzice wrócili do domu i wszyscy zjedli kolacje. Sławek po niej długo jeszcze rozmyślał o lataniu. Niestety jutro musiał do szkoły iść. Położył się do miękkiego łóżka z nadzieją, że jutro będzie lepiej.
I w zakończeniu chciałabym powiedzieć wam coś ważnego, o czym musimy pamiętać, gdy bardzo mocno wierzymy zawsze nasze marzenia się spełnią. Tak chce podsumować moje opowiadanie i życzyć Sławkowi spełnienia marzeń. Okruszki bez wątpliwości korzystać