Autorką książki i jej główną bohaterką jest Cecylia Knedelek, dziewczynka o niebieskich oczach i „pomidorowych” włosach. Książka ta nie istniałaby gdyby nie jej wyjątkowy kuchenny pomocnik – gęś Waleria. To ona zachęciła Cecylię aby ta spisała wszystkie ich przygody i związane z nimi przepisy z ostatniego roku. Kiedy dziewczynka zapisała już cały zeszyt Waleria zadbała o ilustracje do niej i po miesiącu książka była już gotowa do druku. Obie były zachwycone ich wspólnym dziełem, którym jest ta właśnie książka.
Na wstępie dowiecie się o genialnym sposobie babci Cecylii na zapamiętywanie oraz rozróżnianie owoców i warzyw. Nie będę Wam go zdradzać. Przeczytajcie o nim sami. Jestem pewna, że nie jedna mama chętnie zastosuje ten sposób w swoim domu lub ogródku
Wiem, wiem, tym razem pokazuję Wam bardzo dużo zdjęć. To dlatego, że książka jest naprawdę sporych rozmiarów i aż szkoda by było nie pokazać Wam choć po trochu wszystkich jej elementów. Przy każdym z przepisów znajduje się dokładny spis produktów ale i akcesoriów kuchennych jakie są niezbędne do jego wykonania. Przygotowanie podzielone jest na etapy przedstawione za pomocą fotografii i szczegółowo opisane. Dodatkowo przy każdym z przepisów Cecylka podpowie nam alternatywne sposoby przyrządzenia danego dania.
Wspominałam Wam już, że wprowadzeniem do przepisów są historie z życia Cecylii. Nie są one długie, zajmują jedynie dwie strony. Myślę, że dzięki nim przygotowanie dania będzie jeszcze przyjemniejsze. Poza tym można się o nim dowiedzieć czegoś więcej. Efekt końcowy każdego z przepisów będziecie mogli zobaczyć na pięknych fotografiach. Jak wiadomo jemy oczami, więc nie da się przejść obojętnie przy jakimkolwiek z przepisów.
Moim zdaniem tak książka to swojego rodzaju must have. Nie dość, że dzięki niej poznamy wiele smacznych i zdrowych przepisów, przeżyjemy wiele zabawnych przygód z Cecylią to jeszcze spędzimy wspólnie czas z dzieckiem wykonując dania w niej zawarte. Niech Was nie odstraszy jej cena. Książka jest naprawdę warta tych pieniędzy. Poza tym ma ona aż 496 stron. Oli już bardzo chętnie pomaga w kuchni, także niebawem będziemy z niej korzystać wspólnie. Już nie mogę się doczekać godzin spędzonych w kuchni z rodzinnym gronie. Mam to szczęście, że i mój mąż lubi gotować, więc będziemy mogli we trójkę przygotowywać rozmaite dania i potrawy.
Odpowiedź:
Wyjaśnienie:
Autorką książki i jej główną bohaterką jest Cecylia Knedelek, dziewczynka o niebieskich oczach i „pomidorowych” włosach. Książka ta nie istniałaby gdyby nie jej wyjątkowy kuchenny pomocnik – gęś Waleria. To ona zachęciła Cecylię aby ta spisała wszystkie ich przygody i związane z nimi przepisy z ostatniego roku. Kiedy dziewczynka zapisała już cały zeszyt Waleria zadbała o ilustracje do niej i po miesiącu książka była już gotowa do druku. Obie były zachwycone ich wspólnym dziełem, którym jest ta właśnie książka.
Na wstępie dowiecie się o genialnym sposobie babci Cecylii na zapamiętywanie oraz rozróżnianie owoców i warzyw. Nie będę Wam go zdradzać. Przeczytajcie o nim sami. Jestem pewna, że nie jedna mama chętnie zastosuje ten sposób w swoim domu lub ogródku
Wiem, wiem, tym razem pokazuję Wam bardzo dużo zdjęć. To dlatego, że książka jest naprawdę sporych rozmiarów i aż szkoda by było nie pokazać Wam choć po trochu wszystkich jej elementów. Przy każdym z przepisów znajduje się dokładny spis produktów ale i akcesoriów kuchennych jakie są niezbędne do jego wykonania. Przygotowanie podzielone jest na etapy przedstawione za pomocą fotografii i szczegółowo opisane. Dodatkowo przy każdym z przepisów Cecylka podpowie nam alternatywne sposoby przyrządzenia danego dania.
Wspominałam Wam już, że wprowadzeniem do przepisów są historie z życia Cecylii. Nie są one długie, zajmują jedynie dwie strony. Myślę, że dzięki nim przygotowanie dania będzie jeszcze przyjemniejsze. Poza tym można się o nim dowiedzieć czegoś więcej. Efekt końcowy każdego z przepisów będziecie mogli zobaczyć na pięknych fotografiach. Jak wiadomo jemy oczami, więc nie da się przejść obojętnie przy jakimkolwiek z przepisów.
Moim zdaniem tak książka to swojego rodzaju must have. Nie dość, że dzięki niej poznamy wiele smacznych i zdrowych przepisów, przeżyjemy wiele zabawnych przygód z Cecylią to jeszcze spędzimy wspólnie czas z dzieckiem wykonując dania w niej zawarte. Niech Was nie odstraszy jej cena. Książka jest naprawdę warta tych pieniędzy. Poza tym ma ona aż 496 stron. Oli już bardzo chętnie pomaga w kuchni, także niebawem będziemy z niej korzystać wspólnie. Już nie mogę się doczekać godzin spędzonych w kuchni z rodzinnym gronie. Mam to szczęście, że i mój mąż lubi gotować, więc będziemy mogli we trójkę przygotowywać rozmaite dania i potrawy.