Och jaki jestem szczęśliwy!W szkole układa mi sie coraz lepiej.Już nie mam złych ocen,po prostu wziąłem sie w garść i jest dobrze.Z nauczycielami też zaczynam sie dogadywać.Niedługo wywiadowka i myśle ze jak bedzie tak dalej to ja jakoś przeżyje,bez strachu po raz pierwszy od dawna.Postanowiłem ze sie zmienie ,że zmienie swoje zachowanie i udało mi sie.Dzis już jestem po zajęciach.Zaraz odrobie lekcje i wyjde do kolegi,będzie fajnie.Niestety musze kończyc to moje bazgranie bo mam mało czasu.Wrócę do Ciebie jutro mój Pamietniku.
Witaj pamiętniczku! Znów do ciebie wracam, bo muszę ci się pochwalić swoimi osiągnięciami. W szkoledzisiaj nie otrzymałem żadnej oceny, ale zdobyłem srebrny medal w zawodach sportowych. Zaś po południu … To był wyjątkowy dzień. Ja , moi bracia, no i oczywiście tata, wybraliśmy się na ryby. Na ten wypad przygotowywaliśmy się kilka dni. Brat ma swoją wędkę, bo dostał ją od chrzestnego. Ja skombinowałem sobie „kija” od wujka, a tata od kolegi. Prawie przez cały tydzień zbieraliśmy robaki, a żeby ryby lepiej brały, tata ugotował kukurydzę. Poza tym na eskapadę wzięliśmy ze sobą kiełbaski i napoje- to na wszelki wypadek, aby nie umrzeć z głodu.
Połów był wyśmienity. Wędka wujka przyniosła mi szczęście. Z wody wyciągnąłem suma, który ważył około 2 kilogramy i rzadkiego amura, którego sprzedałem jednemu panu za tysiąc złotych. Opłaciło mi się. Tata też coś tam złowił, tylko młodszy brat był niezadowolony, bo jemu brały tylko małe rybki.
data: 29.10.2012 rok
Drogi Pamietniku!!!
Och jaki jestem szczęśliwy!W szkole układa mi sie coraz lepiej.Już nie mam złych ocen,po prostu wziąłem sie w garść i jest dobrze.Z nauczycielami też zaczynam sie dogadywać.Niedługo wywiadowka i myśle ze jak bedzie tak dalej to ja jakoś przeżyje,bez strachu po raz pierwszy od dawna.Postanowiłem ze sie zmienie ,że zmienie swoje zachowanie i udało mi sie.Dzis już jestem po zajęciach.Zaraz odrobie lekcje i wyjde do kolegi,będzie fajnie.Niestety musze kończyc to moje bazgranie bo mam mało czasu.Wrócę do Ciebie jutro mój Pamietniku.
Witaj pamiętniczku! Znów do ciebie wracam, bo muszę ci się pochwalić swoimi osiągnięciami. W szkole dzisiaj nie otrzymałem żadnej oceny, ale zdobyłem srebrny medal w zawodach sportowych. Zaś po południu … To był wyjątkowy dzień. Ja , moi bracia, no i oczywiście tata, wybraliśmy się na ryby. Na ten wypad przygotowywaliśmy się kilka dni. Brat ma swoją wędkę, bo dostał ją od chrzestnego. Ja skombinowałem sobie „kija” od wujka, a tata od kolegi. Prawie przez cały tydzień zbieraliśmy robaki, a żeby ryby lepiej brały, tata ugotował kukurydzę. Poza tym na eskapadę wzięliśmy ze sobą kiełbaski i napoje- to na wszelki wypadek, aby nie umrzeć z głodu.
Połów był wyśmienity. Wędka wujka przyniosła mi szczęście. Z wody wyciągnąłem suma, który ważył około 2 kilogramy i rzadkiego amura, którego sprzedałem jednemu panu za tysiąc złotych. Opłaciło mi się. Tata też coś tam złowił, tylko młodszy brat był niezadowolony, bo jemu brały tylko małe rybki.