Opis wyglądy Ducha Marley'a jednego z bohaterów kasiążki pt. "Opowieść wigilijna"
Englishknowledge
Jakub Marley (bohater książki „Opowieść wigilijna”) – zmarły przyjaciel i wspólnik Ebenezera Scrooge’a. Oboje byli chciwi, skąpi i bezuczuciowi. Jedynym spadkobiercą jego majątku został Ebenezer. Za życia, jak i podczas bytu jako widmo miał na sobie kamizelkę, długi harcap, codzienne krótkie spodnie, węgierskie buty z jedwabnymi frędzlami oraz surdut. Jako duch pojawił się również w jedwabnej chustce związanej pod brodą, która okrywała mu wierzch głowy, a kiedy ją zdjął, dolna część jego szczęki opadła mu na klatkę piersiową. Ciało miał niemal przezroczyste, patrząc na niego, można było zobaczyć przyszyte do tyłu surduta guziki. Jego oczy były szkliste i nieruchome, a wzrok miał zimny. Widział wszystko dookoła siebie bez konieczności obracania głową. Powietrze wokół niego było widoczne, a ponadto można było wyczuć w nim coś szatańskiego. Nawet w czasie, gdy siedział nieruchomo, jego włosy, ubrania i frędzle ciągle lekko się poruszały, autor to określa: „Jakby pod wpływem wilgotnej i ciepłej pary, wydobywającej się z kotła”. Marley był obwiązany i okuty potężnie długimi, ciężkimi (stalowymi) łańcuchami, których ruch powodował okropny, straszny, przeciągły, grobowy i przerażający dźwięk. Poprzyczepiane były do nich kłódki, klucze i księgi buchalteryjne z klamrami. Dźwigał je, gdyż zapracował sobie na to, jeszcze w czasie swojego życia, swoim nieodpowiednim zachowaniem.
Za życia, jak i podczas bytu jako widmo miał na sobie kamizelkę, długi harcap, codzienne krótkie spodnie, węgierskie buty z jedwabnymi frędzlami oraz surdut. Jako duch pojawił się również w jedwabnej chustce związanej pod brodą, która okrywała mu wierzch głowy, a kiedy ją zdjął, dolna część jego szczęki opadła mu na klatkę piersiową. Ciało miał niemal przezroczyste, patrząc na niego, można było zobaczyć przyszyte do tyłu surduta guziki. Jego oczy były szkliste i nieruchome, a wzrok miał zimny. Widział wszystko dookoła siebie bez konieczności obracania głową. Powietrze wokół niego było widoczne, a ponadto można było wyczuć w nim coś szatańskiego. Nawet w czasie, gdy siedział nieruchomo, jego włosy, ubrania i frędzle ciągle lekko się poruszały, autor to określa: „Jakby pod wpływem wilgotnej i ciepłej pary, wydobywającej się z kotła”. Marley był obwiązany i okuty potężnie długimi, ciężkimi (stalowymi) łańcuchami, których ruch powodował okropny, straszny, przeciągły, grobowy i przerażający dźwięk. Poprzyczepiane były do nich kłódki, klucze i księgi buchalteryjne z klamrami. Dźwigał je, gdyż zapracował sobie na to, jeszcze w czasie swojego życia, swoim nieodpowiednim zachowaniem.