Dzieło przedstawia mężczyznę z siedzącą na jego kolanach dziewczynką. Ojciec (Jan Kochanowski) czule całuje dziewczynkę (Urszulkę) w czoło – jest to piękny gest ojcowski ukazany przez artystę. Urszulka trzyma w ręce lutnię. Kochanowski i Urszulka są ubrani w stroje z epoki, widzimy charakterystyczne dla renesansu buty, szeroki kołnierz i długie szaty dziewczynki. U stóp postaci leży otwarta księga z gęsim piórem, co ma znaczenie symboliczne: możemy odebrać ją jako dzieło Kochanowskiego, które właśnie tworzy, może symbolizować poezję w ogóle, a także można tę księgę rozumieć jako samego poetę. Rzeźba jest dynamiczna, artysta oddał ruch za pomocą ułożenia ciał, ubrań, mimiki twarzy postaci. Dzieło można odczytać również tak: Urszulka już jest martwa, na co wskazują bezwiednie ułożone na lutni dłonie dziewczynki. Zrozpaczony Kochanowski całuje ją w czoło, co jest symbolicznym ostatnim pocałunkiem. Dzieło wzbudza uczucie współczucia, mimo wszystko mi się podoba, świadczy o talencie autora.
Tytuł dzieła: Jan Kochanowski i Urszulka z lutnią
Autor: Zygmunt Trembecki
Data powstania: 1878
Technika: rzeźba, brąz
Dzieło przedstawia mężczyznę z siedzącą na jego kolanach dziewczynką. Ojciec (Jan Kochanowski) czule całuje dziewczynkę (Urszulkę) w czoło – jest to piękny gest ojcowski ukazany przez artystę. Urszulka trzyma w ręce lutnię. Kochanowski i Urszulka są ubrani w stroje z epoki, widzimy charakterystyczne dla renesansu buty, szeroki kołnierz i długie szaty dziewczynki. U stóp postaci leży otwarta księga z gęsim piórem, co ma znaczenie symboliczne: możemy odebrać ją jako dzieło Kochanowskiego, które właśnie tworzy, może symbolizować poezję w ogóle, a także można tę księgę rozumieć jako samego poetę. Rzeźba jest dynamiczna, artysta oddał ruch za pomocą ułożenia ciał, ubrań, mimiki twarzy postaci. Dzieło można odczytać również tak: Urszulka już jest martwa, na co wskazują bezwiednie ułożone na lutni dłonie dziewczynki. Zrozpaczony Kochanowski całuje ją w czoło, co jest symbolicznym ostatnim pocałunkiem. Dzieło wzbudza uczucie współczucia, mimo wszystko mi się podoba, świadczy o talencie autora.