Opis przeżyć wewnętrznych śmieszny.Ma być na dwie kartki A4
asiap1995
Kilka lat temu, kiedy byłam 15-letnią dziewczyną rozległ się dzwonek do drzwi. Niby nic poważnego, a jednak tę sytuację zapamiętam do końca życia. Oglądam film i słyszę melodię, która oznacza, iż mam dzwonek do drzwi. Bez namysłu otwieram drzwi. Widzę dorosłego mężczyznę wieku średniego, ubranego w bluzę z kapturem. Mierzy mnie morderczym wzrokiem, po czym wchodzi bez pytania do domu. Rozgląda się, a następnie udaje się w stronę kuchni. Widzę jak bez żadnych skrupułów otwiera lodówkę i wyjmuje schłodzone piwo. Patrzę jak mężczyzna idzie do salonu, kładzie się na kanapie, napoczyna schłodzony napój, bierze pilot i ustawia kanał na Eurosport. Czuję jak ze złości czerwienieję. Z prędkością światła bignę do kuchni po wałek. Bez namysłu rzucam się na mężczyznę i tłukę go wałkiem po plecach, krzycząc, żeby wynosił się z mojego domu. Nieznajomy gość podnosi się, patrzy się na mnie, w taki sposób jakbym uciekła z wariatkowa. Po chwili wybucha niepohamowanym śmiechem, pokładając się na podłodze. Prawdopodobnie na mojej twarzy maluje się zdezorientowanie. Wtem, ni stąd ni zowąd pojawia się moja mama krzycząc, że to jest jej nowy narzeczony, i że chce mi go przedstawić. Obydwoje parsknęliśmy śmiechem. Michał wybaczył mi moje zachowanie, natomiast ja wybaczyłam mojej mamie, że nie uprzedziła mnie o tym, że będę miała gościa. Do dziś na wspomnienie tej historii wybuchamy śmiechem
Oglądam film i słyszę melodię, która oznacza, iż mam dzwonek do drzwi. Bez namysłu otwieram drzwi. Widzę dorosłego mężczyznę wieku średniego, ubranego w bluzę z kapturem. Mierzy mnie morderczym wzrokiem, po czym wchodzi bez pytania do domu. Rozgląda się, a następnie udaje się w stronę kuchni. Widzę jak bez żadnych skrupułów otwiera lodówkę i wyjmuje schłodzone piwo. Patrzę jak mężczyzna idzie do salonu, kładzie się na kanapie, napoczyna schłodzony napój, bierze pilot i ustawia kanał na Eurosport. Czuję jak ze złości czerwienieję. Z prędkością światła bignę do kuchni po wałek. Bez namysłu rzucam się na mężczyznę i tłukę go wałkiem po plecach, krzycząc, żeby wynosił się z mojego domu. Nieznajomy gość podnosi się, patrzy się na mnie, w taki sposób jakbym uciekła z wariatkowa. Po chwili wybucha niepohamowanym śmiechem, pokładając się na podłodze. Prawdopodobnie na mojej twarzy maluje się zdezorientowanie. Wtem, ni stąd ni zowąd pojawia się moja mama krzycząc, że to jest jej nowy narzeczony, i że chce mi go przedstawić. Obydwoje parsknęliśmy śmiechem.
Michał wybaczył mi moje zachowanie, natomiast ja wybaczyłam mojej mamie, że nie uprzedziła mnie o tym, że będę miała gościa. Do dziś na wspomnienie tej historii wybuchamy śmiechem
Mam nadzieję, że praca się podoba;);)