Opis Opisz deszczowy dzień. ma tam być opisany deszczz nie kopiować z internetu i praca ma byc przynajmiej na 5\
KiePuS
Nagle zrobilo sie szaro,slonce ukrylo sie w chmurach,nie dajac juz zadnej nadzieji na powrot.Przechodnie po kolei wznosili glowy do gory by ocenic sytuacje i jakby w pospiechu zaczeli czegos szukac.Nagle na misto spadl deszcz-gwaltowny i silny.W ciagu kilku chwil powstaly kaluze,kture powiekszaly sie z minuty na minute,pobocza drog przeistoczyly sie w rwace potoki,mknace do studzienek,na chodnikach pokazywalo sie coraz wiecej kolorowych parasoli,ktore zalaly chodniki swoimi barwami, pomiedzy parasolami mozna bylo dostrzec dzieci skaczace po kaluzach oraz mezszczyzn zaslaniajacych glowy czarnymi aktowkami.W kawiarniach,restauracjach oraz sklepach mozna bylo dostrzec coraz wiecej ludzi,ktorzy przysiadajac na krzeslac lub parapetach przygladali sie niebu,jakby zadajac pytanie-kiedy sie rozpogodzi.Przez chwile deszcz jakby ucichl,niebo zrobilo sie granatowe i po chwili na ziemie znowu lunol deszcz tylko ze ze zdwojona sila.Na przystankach i pod dachami brakowalo juz miejsca dla chroniacych sie przed deszczem ludzi.Na ulicach pelno bylo samochodów,a w nich ludzi chcacych dostac sie jak najszybciej do domu,a w autobusach brakowalo juz miejsc dla pasazerow.Miasto opustoszalo,a z nadejsciem wieczoru,mozna bylo ujzec coraz wiecej swiatel zapalanych w mieszkaniach lecz ku uciesze ludzi deszcz zaczol ustepowac,az wkoncu przestal padac.Ludzie zaczeli wychodzic,gdyz swieze powietrze samo wyciagalo ludzi z mieszkan.Kawiarnie powystawialy krzesla i stoliki na zewnatrz,a ludzie szybko pozajmowali w nich miejsca.I tak deszczowy dzien ustepowal przyjemnemu i swierzemu wieczorowi. Moga sie pojawic lekkie bledy ortograficzne bo mam dys. :oops: No i wybacz za brak polskich liter-niestety nie mam tego gdyz nie pisze z polski :(
na minute,pobocza drog przeistoczyly sie w rwace potoki,mknace do studzienek,na chodnikach pokazywalo sie coraz wiecej kolorowych parasoli,ktore zalaly chodniki swoimi barwami, pomiedzy parasolami mozna bylo dostrzec dzieci
skaczace po kaluzach oraz mezszczyzn zaslaniajacych glowy czarnymi aktowkami.W kawiarniach,restauracjach oraz sklepach mozna bylo dostrzec coraz wiecej ludzi,ktorzy przysiadajac na krzeslac lub parapetach przygladali sie niebu,jakby zadajac pytanie-kiedy sie rozpogodzi.Przez chwile deszcz jakby ucichl,niebo zrobilo sie granatowe i po chwili na ziemie znowu lunol deszcz tylko ze ze zdwojona sila.Na przystankach i pod dachami brakowalo juz miejsca dla chroniacych sie przed deszczem ludzi.Na ulicach pelno bylo samochodów,a w nich ludzi chcacych dostac sie jak
najszybciej do domu,a w autobusach brakowalo juz miejsc dla pasazerow.Miasto opustoszalo,a z nadejsciem wieczoru,mozna bylo ujzec coraz wiecej swiatel zapalanych w mieszkaniach lecz ku uciesze ludzi deszcz zaczol ustepowac,az wkoncu przestal padac.Ludzie zaczeli wychodzic,gdyz swieze powietrze samo wyciagalo ludzi z mieszkan.Kawiarnie powystawialy krzesla i stoliki na zewnatrz,a ludzie szybko pozajmowali w nich miejsca.I tak deszczowy dzien ustepowal przyjemnemu i swierzemu wieczorowi. Moga sie pojawic lekkie bledy ortograficzne bo mam dys. :oops: No i wybacz za brak polskich
liter-niestety nie mam tego gdyz nie pisze z polski :(
Pozdrawiam liczę na punkty