Opis obrazu W. Turnera "Deszcz, para, szybkość". Albo inny, dowolny obraz epoki romantyzmu.
Ladybird4
Obraz wygląda bardzo nietypowo, nie posiada mocno nakreślonych kształtów, kolory się przeplatają, tworząc jasne, piaskowe tło z błekitnymi fragmentami nieba. Po prawej stronie można zauważyć dwa ciemne elementy, które mogą tworzyć most, na którym umieszczone są tory. Nie można ich dostrzec, jednak na owym moście jest pociąg, który przecież porusza się po torach. Na czele pociągu jest prawdopodobnie piec, ponieważ widać płonący tam ogień. Pociąg na czele posiada komin, jednak nie dym nie wydobywa się przez niego. Pociąg narysowany jest tak, jak by był nieskończenie długi, nie można dostrzec jego końca. Jest czarny i ma nieco rozmyte kontury. Wagony również wyglądają, jakby płonęły. Po lewej stronie natomiast widoczny jest most, być może jest takim samym mostem, jak ten po prawej stronie z pociągiem. Widać jednak tylko jego zarys. Obraz w górnej części jest jaśniejszy, niż w dolnej, jednak nadal jest to jasne, piaskowe tło. Całość mogłaby przedstawiać pociąg, sunący mostem przez bliżej nieokreślone pustkowie, ponieważ nie widać co jest w dole, między mostami.
Po prawej stronie można zauważyć dwa ciemne elementy, które mogą tworzyć most, na którym umieszczone są tory. Nie można ich dostrzec, jednak na owym moście jest pociąg, który przecież porusza się po torach. Na czele pociągu jest prawdopodobnie piec, ponieważ widać płonący tam ogień. Pociąg na czele posiada komin, jednak nie dym nie wydobywa się przez niego. Pociąg narysowany jest tak, jak by był nieskończenie długi, nie można dostrzec jego końca. Jest czarny i ma nieco rozmyte kontury. Wagony również wyglądają, jakby płonęły.
Po lewej stronie natomiast widoczny jest most, być może jest takim samym mostem, jak ten po prawej stronie z pociągiem. Widać jednak tylko jego zarys.
Obraz w górnej części jest jaśniejszy, niż w dolnej, jednak nadal jest to jasne, piaskowe tło.
Całość mogłaby przedstawiać pociąg, sunący mostem przez bliżej nieokreślone pustkowie, ponieważ nie widać co jest w dole, między mostami.