Obraz przedstawia wnętrze kawiarni. Na dalszym planie widoczne są drzwi wejściowe, częściowo przysłonięte kurtyną oraz korytarz prowadzący przypuszczalnie do pokoi prywatnych. Przy ustawionych pod ścianami stolikach siedzi pięciu klientów. Przy stole bilardowym, ustawionym niemal pośrodku kawiarni, stoi ubrany na biało kelner, patrzący w kierunku widza.
Artysta malując obraz użył żywych, kontrastujących kolorów: sufit jest zielony, wyższe partie ścian – czerwone, a płonące, gazowe lampy i podłoga – żółte. Farba jest położona grubo, a linie oznaczające podłogę zbiegają się w głębi przy drzwiach, wyznaczając tym samym perspektywę obrazu skierowaną nieco ku dołowi, ku podłodze. Czerwień i zieleń ścian i sufitu kawiarni stanowią przygnębiającą kombinację. Groźny wygląd mają lampy ze swym pomarańczowo-zielonym blaskiem. Obraz wywołuje u widza uczucie opuszczenia i rozpaczy.
Szczegółowy opis obrazu i jego ideowe przesłanie zawarł van Gogh w kolejnych listach do brata: Próbowałem wyrazić te straszliwe ludzkie namiętności za pomocą czerwieni i zieleni. Pomieszczenie jest krwistoczerwone i ciemnożółte z zielonym bilardowym stołem pośrodku; są tu cztery cytrynowożółte lampy z pomarańczową i zieloną poświatą. Wszędzie tu jest sprzeczność i kontrast najbardziej obcych [sobie] czerwieni i zieleni, w figurach małych, śpiących chuliganów, w ponurym, pustym pomieszczeniu, w fiolecie i błękicie. Na przykład krwista czerwień i żółta zieleń stołu bilardowego kontrastuje z miłą i łagodną zielenią lady w stylu Ludwika XV, na której stoi różowy bukiet kwiatów. Biały strój gospodarza, stojącego czujnie w kącie tego piekła, połyskuje to cytrynowo-żółto, to jasnozielono. Maluję właśnie z tego akwarelę, którą wyślę ci jutro, żebyś miał o tym jakieś pojęcie. W moim obrazie usiłowałem wyrazić przesłanie, że kawiarnia to miejsce, gdzie można się zrujnować, zwariować lub popełnić zbrodnię. Próbowałem więc wyrazić to tak jak było, te siły ciemności w podłym, publicznym lokalu, za pomocą łagodnej zieleni i malachitu w stylu Ludwika XV, kontrastującej z barwami żółto-zieloną i surową, błękitno-zieloną, a wszystko to w atmosferze bladej żółci siarkowej, jakby z piekła rodem
chodzi ci o obraz ??
Obraz przedstawia wnętrze kawiarni. Na dalszym planie widoczne są drzwi wejściowe, częściowo przysłonięte kurtyną oraz korytarz prowadzący przypuszczalnie do pokoi prywatnych. Przy ustawionych pod ścianami stolikach siedzi pięciu klientów. Przy stole bilardowym, ustawionym niemal pośrodku kawiarni, stoi ubrany na biało kelner, patrzący w kierunku widza.
Artysta malując obraz użył żywych, kontrastujących kolorów: sufit jest zielony, wyższe partie ścian – czerwone, a płonące, gazowe lampy i podłoga – żółte. Farba jest położona grubo, a linie oznaczające podłogę zbiegają się w głębi przy drzwiach, wyznaczając tym samym perspektywę obrazu skierowaną nieco ku dołowi, ku podłodze. Czerwień i zieleń ścian i sufitu kawiarni stanowią przygnębiającą kombinację. Groźny wygląd mają lampy ze swym pomarańczowo-zielonym blaskiem. Obraz wywołuje u widza uczucie opuszczenia i rozpaczy.
Szczegółowy opis obrazu i jego ideowe przesłanie zawarł van Gogh w kolejnych listach do brata:
Próbowałem wyrazić te straszliwe ludzkie namiętności za pomocą czerwieni i zieleni. Pomieszczenie jest krwistoczerwone i ciemnożółte z zielonym bilardowym stołem pośrodku; są tu cztery cytrynowożółte lampy z pomarańczową i zieloną poświatą. Wszędzie tu jest sprzeczność i kontrast najbardziej obcych [sobie] czerwieni i zieleni, w figurach małych, śpiących chuliganów, w ponurym, pustym pomieszczeniu, w fiolecie i błękicie. Na przykład krwista czerwień i żółta zieleń stołu bilardowego kontrastuje z miłą i łagodną zielenią lady w stylu Ludwika XV, na której stoi różowy bukiet kwiatów. Biały strój gospodarza, stojącego czujnie w kącie tego piekła, połyskuje to cytrynowo-żółto, to jasnozielono. Maluję właśnie z tego akwarelę, którą wyślę ci jutro, żebyś miał o tym jakieś pojęcie.
W moim obrazie usiłowałem wyrazić przesłanie, że kawiarnia to miejsce, gdzie można się zrujnować, zwariować lub popełnić zbrodnię. Próbowałem więc wyrazić to tak jak było, te siły ciemności w podłym, publicznym lokalu, za pomocą łagodnej zieleni i malachitu w stylu Ludwika XV, kontrastującej z barwami żółto-zieloną i surową, błękitno-zieloną, a wszystko to w atmosferze bladej żółci siarkowej, jakby z piekła rodem