xxdaguniaxx
Roland nie chciał umrzeć na polu bitwy, więc postanowił znaleźć jakieś bardzo widoczne miejsce. Niedaleko Rolanda znajdowało się wzgórze, na które postanowił się wspiąć. Gdy był na szczycie położył się na trawę twarzą do ziemi i zwrócił wzrok w stronę Hiszpanii. Zdjął za swojej prawej dłoni rękawicę i wzniósł ją w stronę nieba. Pod swoim ciałem położył Durendala. Zrozumiał, że to kres jego życia. Zaczął modlić się za siebie, aby trafić do nieba. Przypomniał sobie swoje grzechy i zaczął je gorzko żałować. Wtem z niebo rozstąpiło się, a z nieba zstąpił święty Gabriel z zastępami aniołów i zabrały ciało Rolanda. Według woli Rolanda umarł on z honorem. Myślę, że mógł on jeszcze żyć gdyby nie jego pycha związana ze swoim męstwem i odwagą.
Według woli Rolanda umarł on z honorem. Myślę, że mógł on jeszcze żyć gdyby nie jego pycha związana ze swoim męstwem i odwagą.