Sprawozdanie z wycieczki. Wreszcie mogę się pochwalić, że zrealizowałem swoje marzenie. Wraz z kuzynem, które mieszka i pracuje w USA w Nowym Jorku wybrałem się na wyprawę swojego życia. Objechałem Amerykę Północną, zobaczyłem miejsca, o których czytałem i widziałem jedynie na zdjęciach lub pocztówkach. Ameryka Północna to kontynent na półkuli zachodniej. Położona jest pomiędzy oceanami: Atlantyckim, Spokojnym i Arktycznym. Obejmuje państwa Stany Zjednoczone i Kanadę. Do ameryki zalicza się między innymi największą wyspę świata Grenlandię i inne. Największym półwyspem jest Labrador z najbardziej wciętą w ląd zatoką Hudsona. Inne ciekawe półwyspy to Jukatan, Floryda, Kalifornijski i Alaska. Razem z Marcinem przemieszczaliśmy się przez rozległe niziny Mackenzie, Wielkie Równiny między Apallachami, a Kordylierami. Największe rzeki Wielkich Równin to Missisipi i Missouri, na których jest wiele zapór, zbiorników retencyjnych i elektrowni wodnych. Park Narodowy Yellowston to bogata fauna, ale i gejzery i gorące źródła. Pokonując Góry Skaliste dotarliśmy między innymi na Wyżynę Kolorado i ujrzałem Wielki Kanion. Widok robi na człowieku ogromne wrażenie, a przebycie Doliny Śmierci spowodowało, że obaj z Marcinem przypomnieliśmy sobie lekturę Książek Karola Maya o dzielnym Winetou, Old Suterhendzie. Przepłynęliśmy Wielkie Jeziora i Jezioro Niewolnicze, które mimo rozwiniętego przemysłu wydobywczego(ropa i inne kopaliny) są krystalicznie czyste. Łowiliśmy ryby, zbieraliśmy owoce leśne w okolicach rzeki Saskarchewacz, nad którą widzieliśmy niedźwiedzia grizli i szybującego bielika amerykańskiego. Pora podzielić się co zobaczyłem i gdzie. Otóż byliśmy z kuzynem w „jego” mieście Nowym Jorku, stolicy Waszyngtonie, Los Angeles, Chicago, Filadelfii, San Diego, San Antonio, San Jose, Detroit, San Francisco, Bostonie. Nowy Jorki to Manhattan, Brooklyn i łączący je słynny most Brookliński, to dzielnica Chinatown, Statua Wolności. Chicago to dominujące drapacze chmur, w San Antonio zwiedzaliśmy Fort Alamo, Black Hills to miejsce znane z płaskorzeźb podobizn prezydentów USA. Nie pominęliśmy oczywiście cudownie oświetlonego nocą Las Vegas, Disneylandu. Byliśmy też na przylądku Canaveral, gdzie znajduje się wyrzutnia promów kosmicznych. Z uwagi na to, że same Stany Zjednoczone to federacja 50 autonomicznych stanów i Dystryktu Kolumbii, nie można ich poznać dokładnie. Odpoczywając na Florydzie w Miami ustaliliśmy, że wyprawa do Kanady i Meksyku, na Grenlandię musi poczekać do następnego roku. kiedys to mialem
Sprawozdanie z wycieczki.
Wreszcie mogę się pochwalić, że zrealizowałem swoje marzenie. Wraz z kuzynem, które mieszka i pracuje w USA w Nowym Jorku wybrałem się na wyprawę swojego życia. Objechałem Amerykę Północną, zobaczyłem miejsca, o których czytałem i widziałem jedynie na zdjęciach lub pocztówkach.
Ameryka Północna to kontynent na półkuli zachodniej. Położona jest pomiędzy oceanami: Atlantyckim, Spokojnym i Arktycznym. Obejmuje państwa Stany Zjednoczone i Kanadę. Do ameryki zalicza się między innymi największą wyspę świata Grenlandię i inne. Największym półwyspem jest Labrador z najbardziej wciętą w ląd zatoką Hudsona. Inne ciekawe półwyspy to Jukatan, Floryda, Kalifornijski i Alaska.
Razem z Marcinem przemieszczaliśmy się przez rozległe niziny Mackenzie, Wielkie Równiny między Apallachami, a Kordylierami. Największe rzeki Wielkich Równin to Missisipi i Missouri, na których jest wiele zapór, zbiorników retencyjnych i elektrowni wodnych. Park Narodowy Yellowston to bogata fauna, ale i gejzery i gorące źródła. Pokonując Góry Skaliste dotarliśmy między innymi na Wyżynę Kolorado i ujrzałem Wielki Kanion. Widok robi na człowieku ogromne wrażenie, a przebycie Doliny Śmierci spowodowało, że obaj z Marcinem przypomnieliśmy sobie lekturę Książek Karola Maya o dzielnym Winetou, Old Suterhendzie. Przepłynęliśmy Wielkie Jeziora i Jezioro Niewolnicze, które mimo rozwiniętego przemysłu wydobywczego(ropa i inne kopaliny) są krystalicznie czyste. Łowiliśmy ryby, zbieraliśmy owoce leśne w okolicach rzeki Saskarchewacz, nad którą widzieliśmy niedźwiedzia grizli i szybującego bielika amerykańskiego.
Pora podzielić się co zobaczyłem i gdzie. Otóż byliśmy z kuzynem w „jego” mieście Nowym Jorku, stolicy Waszyngtonie, Los Angeles, Chicago, Filadelfii, San Diego, San Antonio, San Jose, Detroit, San Francisco, Bostonie.
Nowy Jorki to Manhattan, Brooklyn i łączący je słynny most Brookliński, to dzielnica Chinatown, Statua Wolności. Chicago to dominujące drapacze chmur, w San Antonio zwiedzaliśmy Fort Alamo, Black Hills to miejsce znane z płaskorzeźb podobizn prezydentów USA. Nie pominęliśmy oczywiście cudownie oświetlonego nocą Las Vegas, Disneylandu. Byliśmy też na przylądku Canaveral, gdzie znajduje się wyrzutnia promów kosmicznych.
Z uwagi na to, że same Stany Zjednoczone to federacja 50 autonomicznych stanów i Dystryktu Kolumbii, nie można ich poznać dokładnie.
Odpoczywając na Florydzie w Miami ustaliliśmy, że wyprawa do Kanady i Meksyku, na Grenlandię musi poczekać do następnego roku. kiedys to mialem