kasia121212xdDwa miesiące temu wydarzyło się coś co ukwiło w mojej pamięci.Mój tata wyjechał na wyjazd służowy do Holandii. Zostałam tylko ja,mama i moja młodsza siostra.Czuliśmy się bardzo samotnie i jakoś dziwnie nam było bez taty.Następnego dnia często dźwoniliśmy do niego,ale nie odbierał.Niepokoiliśmy się bardzo czy mu się nic nie stało.Czy wszystko jest w porządku?Mineły dwa dni i dwa noce.Czas leciał jak petarda,która nie ma końca.Baliśmy się o jego życie.Moja mama zgłosiła całą sprawę na komedę policyjną.Oni czekali nam tylko czekać. Czekanie i czekanie mineło tak wolno,że czuliśmy jakbysmy czekali latami.Trzy dni później mój tata nie dawał znaku,że żyje. Sprawa była tak poważna,że internałci,dziennikarze,dedektywi i policjaci szukali i pomogali go odnaleść.Telewizja w głównych wydarzeniach ogłoszała zniknięcie mojego taty.Tydzień później.Dedektywi odaleźli mojego tatę.Okazało się,że tata wogóle nie znikł i nie wyjechał, tylko budował dom dla nas w Polsce.Dla mnie i dla mojej rodziny był to wielki szok.Ale już jesteśmy wszyscy razem w miłej atmosferze.Koniec
Myślę,że pomogłam =)