Jest chuda i wątła. Piękne, jasne włosy spływają jej na ramiona, podwijając się na końcu. Ubrana jest brzydko i ubogo. Jedną rękąpodtrzymuje fartuszek, w którym leżą zapałki, w drugiej trzyma ich wiązkę. Mimo mrozu i śniegu, chodzi boso. Twarz ma czerwoną i spierzchniętą, ręce i nogi sine z zimna.Wiecznie głodna, bita, niekochana, wypędzana z domu na wiatr i mróz, ubrana w łachmany. Jej rodzice skazali ją na cierpienie i nędzę. Było jej tak źle, że prosiła babcię: "Zabierz mnie z sobą!". I babcia zabrała dziewczynkę do nieba - tam, gdzie nie ma głodu, strachu, ciemnych ulic, pogrążonych w śnieżnej zawiei. Tam dziewczynka będzie kochana i szczęśliwa - odbierze nagrodę za swe cierpienie.
Naprawdę smutna jest nie śmierć bohaterki, lecz jej życie. Smutkiem napawa też zupełna obojętność dorosłych na niedolę dziecka. Śmierćnie była dla dziewczynki tragedią. Była ukojeniem, wybawieniem, przejściem do lepszego świata. I w ten sposób można spojrzeć na tętragedię.
Jest chuda i wątła. Piękne, jasne włosy spływają jej na ramiona, podwijając się na końcu. Ubrana jest brzydko i ubogo. Jedną rękąpodtrzymuje fartuszek, w którym leżą zapałki, w drugiej trzyma ich wiązkę. Mimo mrozu i śniegu, chodzi boso. Twarz ma czerwoną i spierzchniętą, ręce i nogi sine z zimna.Wiecznie głodna, bita, niekochana, wypędzana z domu na wiatr i mróz, ubrana w łachmany. Jej rodzice skazali ją na cierpienie i nędzę. Było jej tak źle, że prosiła babcię: "Zabierz mnie z sobą!". I babcia zabrała dziewczynkę do nieba - tam, gdzie nie ma głodu, strachu, ciemnych ulic, pogrążonych w śnieżnej zawiei. Tam dziewczynka będzie kochana i szczęśliwa - odbierze nagrodę za swe cierpienie.
Naprawdę smutna jest nie śmierć bohaterki, lecz jej życie. Smutkiem napawa też zupełna obojętność dorosłych na niedolę dziecka. Śmierćnie była dla dziewczynki tragedią. Była ukojeniem, wybawieniem, przejściem do lepszego świata. I w ten sposób można spojrzeć na tętragedię.