Opis Domu Beorna (Hobbit) proszę o pomoc bd naj :* miejsce zamiszkania wygląd zewnetrzny i wewnętrzny domu. Proszę na dzisiaj już :>
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
. Beorn umie zmieniać skórę, to znaczy, że czasem jest ogromnym, czarnym niedźwiedziemm, a czasem wielkim, silnym czarnowłosym człowiekiem o potężnych barach i bujnej brodzie. Niektórzy twierdzą, że Beorn jest niedźwiedziem, potomkiem dawnych, wielkich niedźwiedzi, które żyły w górach, nim zjawili się tam olbrzymi. Inni mówią, że jest człowiekiem, potomkiem pierwszych ludzi, którzy tu mieszkali zanim smoki przybyły w te strony, a gobliny osiadły w tych górach. Mieszka w lesie dębowym i ma duży, drewniany dom jako człowiek hoduje bydło i konie, prawie równie jak on sam niezwykłe. Zwierzęta pracują dla niego i rozmawiają z nim. Ma wielką pasiekę, a w ulach ogromne, bardzo cięte pszczoły. Wędrowcy spostrzegli wśród traw całe łany kwiatów, a że te same odmiany rosły razem, wyglądało to na dzieło ludzkiej ręki. Najwięcej spotkali koniczyny białej czerwonej, a także rozkołysane kępy szelężnika i goździków. Po chwili doszli do pierścieni wielkich, prastarych dębów, za którymi zagradzał drogę żywopłot z gęstej tarniny. Wkrótce doszli do wysokiej i szerokiej drewnianej bramy, za którą zobaczyli ogród i całą grupę niskich, drewnianych budynków, a wśród nich kilka krytych strzechą i skleconych z grubych, nie ciosanych kloców-zapewne stodoły, obory, stajnie i szopy-oraz niski i długi dom mieszkalny. Wewnątrz ogrodzenia, popołudniowej stronie żywopłotu stały w rzędach ule ze słomianymi dachami na kształt dzwonów. Brzęczenie olbrzymich pszczół, kręcących się tam i sam wokół uli, wypełniało powietrze. Pchnęli ciężkie, skrzypiące wrota i poszli szeroką ścieżką w stronę domu. Kilka koni lśniących, doskonale utrzymanych, podbiegło przez trawnik, przyjrzało im się uważnie inteligentnymi oczyma i galopem podbiegło ku zabudowaniom. Po chwili znaleźli się na dziedzińcu z trzech stron objętym trzema skrzydłami domu. Pośrodku leżał wielki pień dębowy, a przy nim mnóstwo obciosanych gałęzi Dom Beorna okazał się wspaniałym, lecz ostatnim miejscem wypoczynku Bilba i jego przyjaciół.
krótce dotarli do Granicy Dzikich krajów i zaczęli przedzierać się przez Góry Mgliste. Pod przewodnictwem czarodzieja dotarli nie bez problemów do Rivendell - domu Elronda - Ostatniego Przyjaznego Domu. Spędzili tam dwa tygodnie odpoczywając i nabierając nowych sił. Dłużej jednak nie mogli tam zostać i ruszyli dalej.Wędrówka przez góry nie należała do najłatwiejszych, ale była znośna, dopóki nie zaskoczyła ich burza. Szybko znaleziono jaskinię, w której śmiałkowie mogli się schronić. Okazało się jednak, że wybrali bardzo niefortunnie miejsce postoju, ponieważ była to frontowa brama królestwa goblinów - w nocy krasnoludy i hobbit zostali porwani ciemnymi korytarzami do wnętrza góry. Uratować zdążył się jedynie Gandalf. On też po raz drugi pospieszył drużynie na pomoc. Udał się za napastnikami i ponownie używając magii odbił więc z rąk goblinów swoich towarzyszy. Jednak podczas ucieczki krasnoludy, które niosły Bilba (hobbit biegał dużo wolniej od krasnoludów, które uważane są za jedne z najlepszych biegaczy), zgubiły go.
Bilbo ocknął się po paru godzinach i ruszył w kierunku, w który podążał z drużyną (tak przynajmniej mu się wydawało). Idąc korytarzami przypadkiem natknął się na pierścień, ale wówczas w ogóle nie zwrócił na niego uwagi. Schował go do kieszeni i szedł dalej. Dotarł wreszcie do miejsca, gdzie żył Gollum - szkaradne, wodne stworzenie, które do hobbita nie było zbyt przyjaźnie nastawione. Czuło jednak respekt, gdyż Bilbo był we władaniu czarodziejskiego mieczyku (znalezionego w piwniczce trolli).