Gerwazy zwracał się do rozmówców z pełną kulturą. Podarował Kniaziewiczowi swój Scyzoryk, czyli miecz, którym się posługiwał. Kiedy Kniaziewicz utrzymał go w rękach, Klucznik padł u jego nóg i stwierdził, że jego rapier już nie zardzewieje, bo będzie miał godnego właściciela. Dąbrowski zaczął zachwalać ze śmiechem miecz Gerwazego, nazywając go "mieczem katowskim".
Gerwazy zwracał się do rozmówców z pełną kulturą. Podarował Kniaziewiczowi swój Scyzoryk, czyli miecz, którym się posługiwał. Kiedy Kniaziewicz utrzymał go w rękach, Klucznik padł u jego nóg i stwierdził, że jego rapier już nie zardzewieje, bo będzie miał godnego właściciela. Dąbrowski zaczął zachwalać ze śmiechem miecz Gerwazego, nazywając go "mieczem katowskim".