Chyba najbardziej znaną teorią naukową powstania życia na naszej planecie jest ta traktująca o tworzeniu się związków chemicznych, które utworzyły następnie strukturę zdolną do powielania samej siebie. Proces ten był długotrwały, musiały też być spełnione pewne warunki. Gdy Ziemia stopniowo stygła jej powierzchnię zaczęła pokrywać woda, w niej najprawdopodobniej zaczęło tworzyć się życie. Praocean zawierał już wiele związków organicznych, które łącząc się mogły dawać cząstki bardziej skomplikowane, lecz by istniało życie potrzebne jest powielanie, więc w pewnym momencie skomplikowane cząstki organiczne mogły przyciągać inne potrzebne do stworzenia kopii własnej struktury.
Aby organizmy na ziemi mogły funkcjonować potrzebne jest im kilka podstawowych czynników: ciepło, woda, pokarm, miejsce do życia. W przypadki roślin takim miejscem jest podłoże, gleba. Ciepło mamy dzięki słońu.
Chyba najbardziej znaną teorią naukową powstania życia na naszej planecie jest ta traktująca o tworzeniu się związków chemicznych, które utworzyły następnie strukturę zdolną do powielania samej siebie. Proces ten był
długotrwały, musiały też być spełnione pewne warunki. Gdy Ziemia stopniowo stygła jej powierzchnię zaczęła pokrywać woda, w niej najprawdopodobniej zaczęło tworzyć się życie. Praocean zawierał już wiele związków organicznych, które łącząc się mogły dawać cząstki bardziej skomplikowane, lecz by istniało życie potrzebne jest powielanie, więc w pewnym momencie skomplikowane cząstki organiczne mogły przyciągać inne potrzebne do stworzenia kopii własnej struktury.
Aby organizmy na ziemi mogły funkcjonować potrzebne jest im kilka podstawowych czynników: ciepło, woda, pokarm, miejsce do życia. W przypadki roślin takim miejscem jest podłoże, gleba. Ciepło mamy dzięki słońu.
Nie wiem czy o to chodzi konkretnie ;o