W postaci listów do Pana Boga, Oskar, w śmieszny, uczuciowy i dość odważny sposób krytykuje, podziwia i duma nad otaczającym go pejzażem, osobami i głupcami, czyli swoimi rodzicami. Razem ze swoją odwieczną towarzyszką – Ciocią Różą – jego ukochaną osobą, jedyną bliską bohaterowi, sprawia, że jego ostanie dni, jego lęk przed nieznanym, niezbyt przyjazne uczucia do rodziców znikają gdzieś daleko, znikają gdzieś za kurtyną problemów mało istotnych. Pani Róża sprawia, że Oskar chcąc nie chcąc zwracając się do Boga, wierząc w niego co raz bardziej, a w końcu prosząc go o prośby, brnie przez swoje ostatnie dni życia.
W postaci listów do Pana Boga, Oskar, w śmieszny, uczuciowy i dość odważny sposób krytykuje, podziwia i duma nad otaczającym go pejzażem, osobami i głupcami, czyli swoimi rodzicami. Razem ze swoją odwieczną towarzyszką – Ciocią Różą – jego ukochaną osobą, jedyną bliską bohaterowi, sprawia, że jego ostanie dni, jego lęk przed nieznanym, niezbyt przyjazne uczucia do rodziców znikają gdzieś daleko, znikają gdzieś za kurtyną problemów mało istotnych. Pani Róża sprawia, że Oskar chcąc nie chcąc zwracając się do Boga, wierząc w niego co raz bardziej, a w końcu prosząc go o prośby, brnie przez swoje ostatnie dni życia.