"Ojczyzna to wielki , zbiorowy obowiązek" uzasadnij słyszność myśli Cypriana Kamila Norwida . [ROZPRAWKA]
1 argument dotyczy literatury - Syzyfowe Prace 2 argument dotyczy histori - nasi przodkowie poświęcali życie itp. 3 argument współczesność - można nawiązać do Katastrofy pod Smoleńskiem
JakKowalski
Ojczyzna, patriotyzm - na widok tych słów większość uczniów liceum wzdycha z rezygnacją i wypisuje z pamięci kolejne zdania, tylokrotnie przerabiane, że ich treść przypomina nam tylko nic nie znaczącą papkę. Nie zastanawiamy się nad tym, co i dlaczego piszemy. Jedyne, co nas interesuje, to po prostu dobra ocena. Sądzimy, że wystarczy wspomnieć o Mickiewiczu, Norwidzie czy Słowackim, napomknąć o wojnach i nieśmiertelnym temacie zaborów. Są oczywiście takie osoby, które, chcąc się odróżnić od ogółu, przeciwstawiają się tym utartym schematom. Twierdzą wówczas, że patriotyzm jest np. utartym, nic nie znaczącym sloganem, który nie ma większego znaczenia we współczesnym świecie. Ale takie postępowanie nie wypływa z głębszych przemyśleń, tylko z naturalnej dla młodych ludzi chęci bycia oryginalnym i charakterystycznym (inną sprawą jest, że w rzeczywistości i oni są schematyczni). Gdyby jednak ktoś zadał nam pytanie o patriotyzm nie wiedzielibyśmy, co mówić. Zapewne nasza wypowiedź wyglądałaby mniej więcej tak „...no nie wiem....To znaczy ja jestem patriotą, bo szanuję ojczyznę (czemu by nie, skoro wszyscy chwalą patriotyzm). A kojarzy mi się on z czasami zaborów, kiedy....” - i tu następuje dalsze powielanie schematów, w których tkwi nie tylko młodzież, ale tak naprawdę całe polskie społeczeństwo. Większość dorosłych ludzi również wykorzystuje stare slogany i uczy swoje dzieci postępować podobnie. W ten sposób powstaje cały łańcuch pokoleń, który hołduje płytkim, staromodnym, pozbawionym głębszej treści obyczajom. Od dziecka wpajane nam są pewne wartości, zachowania, które my, żyjący w tak bardzo konsumpcyjnym społeczeństwie, przyjmujemy bez zastanowienia, bez jakiejkolwiek selekcji: „...To jest Bozia, tu się pomódl, to jest flaga i to szanuj, to jest godło, widzisz orzeł ma koronę, kiedyś nie miał, będziesz duży(a) to zrozumiesz...”. Chcę jednak zaznaczyć, że nie występuję przeciw żadnej z tych wartości - przeciwnie, chciałabym, aby młodzi ludzie zastanowili się nad tym, co one znaczą i ŚWIADOMIE ustosunkowali do nich. Bo obecnie zbyt wielu ludzi nie szuka swoich dróg, nie stara się dostosować Ojczyzny i Patriotyzmu do swoich, przeciętnych czasów. Błąkają się we wzniosłej historii, w dramatycznych opowieściach, w których nie widzą żadnego sensu dla siebie. Nie widzą celu, albo po prostu nie chcą go widzieć - wybierają najprostsze ścieżki, najłatwiejsze opinie. Prawdą jest jednak, że historia Polski nie ułatwia nam tego zadania - tyle tragedii, tyle walki, powagi, niewoli...przecież nawet nasi rodzice walczyli o wolność, chociażby poprzez potajemne wysłuchiwanie skeczów kabaretu Tey - bo przecież wolność słowa jest równie ważna jak zachowanie granic, nie mówiąc już o tych, którzy należeli do Solidarności i tkwili w samym sercu przełomowych dla kraju wydarzeń. A co dopiero nasi dziadkowie, walczący w czasie II wojny światowej... I nagle pojawiamy się my: pokolenie żyjące w szczęściu, dobrobycie, wygodzie, które już nie musi walczyć, może konsumować. Wychowani prze tych, dla których wolność i suwerenność Polski była marzeniem stajemy się niewolnikami przeszłości. Szybko przekonujemy się, że ich ideały do nas nie pasują i zrezygnowani porzucamy to, co wpajano nam od dziecka. Ale też nie chcemy znaleźć nowego wyjścia, spojrzeć na świat z nowej perspektywy. A to powinno być naszym pierwszym zajęciem - musimy wybrać, odkryć, stworzyć swój świat i swoje wartości - znaleźć definicje takich słów jak ojczyzna i patriotyzm. A co z ich moralnymi wartościami? Czy one nagle tracą sens? Do tego dojść trzeba samemu. Musimy zrozumieć, czym Patriotyzm będzie w naszych czasach. Według mnie zawsze można znaleźć sposób, by świadomie wspierać ojczyznę. Czy takim sposobem nie mogłaby być na przykład praca w strukturach Unii Europejskiej? A może lepiej zostać na „własnym podwórku” i zainteresować się sprawą biednych ludzi, bezdomnych, dzieci z domu dziecka. A właściwie czy nie jest patriotyzmem praca w szkole, szpitalu? Czy możemy odkryć Patriotyzm w prostych zajęciach, a Ojczyznę we własnej miejscowości? Dzięki temu moglibyśmy określić swoją rolę w tym, co uważamy za ojczyznę. Wszystko zależy od tego, czy zaczniemy myśleć nad wartościami, przestaniemy tkwić w marazmie i będziemy żyć świadomie, aktywnie włączając się, choćby w najmniejszy sposób, w życie społeczeństwa. Dopóki jednak tego nie zrobimy, będziemy tkwić w hamujących schematach.
Od dziecka wpajane nam są pewne wartości, zachowania, które my, żyjący w tak bardzo konsumpcyjnym społeczeństwie, przyjmujemy bez zastanowienia, bez jakiejkolwiek selekcji: „...To jest Bozia, tu się pomódl, to jest flaga i to szanuj, to jest godło, widzisz orzeł ma koronę, kiedyś nie miał, będziesz duży(a) to zrozumiesz...”. Chcę jednak zaznaczyć, że nie występuję przeciw żadnej z tych wartości - przeciwnie, chciałabym, aby młodzi ludzie zastanowili się nad tym, co one znaczą i ŚWIADOMIE ustosunkowali do nich. Bo obecnie zbyt wielu ludzi nie szuka swoich dróg, nie stara się dostosować Ojczyzny i Patriotyzmu do swoich, przeciętnych czasów. Błąkają się we wzniosłej historii, w dramatycznych opowieściach, w których nie widzą żadnego sensu dla siebie. Nie widzą celu, albo po prostu nie chcą go widzieć - wybierają najprostsze ścieżki, najłatwiejsze opinie. Prawdą jest jednak, że historia Polski nie ułatwia nam tego zadania - tyle tragedii, tyle walki, powagi, niewoli...przecież nawet nasi rodzice walczyli o wolność, chociażby poprzez potajemne wysłuchiwanie skeczów kabaretu Tey - bo przecież wolność słowa jest równie ważna jak zachowanie granic, nie mówiąc już o tych, którzy należeli do Solidarności i tkwili w samym sercu przełomowych dla kraju wydarzeń. A co dopiero nasi dziadkowie, walczący w czasie II wojny światowej... I nagle pojawiamy się my: pokolenie żyjące w szczęściu, dobrobycie, wygodzie, które już nie musi walczyć, może konsumować. Wychowani prze tych, dla których wolność i suwerenność Polski była marzeniem stajemy się niewolnikami przeszłości. Szybko przekonujemy się, że ich ideały do nas nie pasują i zrezygnowani porzucamy to, co wpajano nam od dziecka. Ale też nie chcemy znaleźć nowego wyjścia, spojrzeć na świat z nowej perspektywy. A to powinno być naszym pierwszym zajęciem - musimy wybrać, odkryć, stworzyć swój świat i swoje wartości - znaleźć definicje takich słów jak ojczyzna i patriotyzm.
A co z ich moralnymi wartościami? Czy one nagle tracą sens? Do tego dojść trzeba samemu. Musimy zrozumieć, czym Patriotyzm będzie w naszych czasach. Według mnie zawsze można znaleźć sposób, by świadomie wspierać ojczyznę. Czy takim sposobem nie mogłaby być na przykład praca w strukturach Unii Europejskiej? A może lepiej zostać na „własnym podwórku” i zainteresować się sprawą biednych ludzi, bezdomnych, dzieci z domu dziecka. A właściwie czy nie jest patriotyzmem praca w szkole, szpitalu? Czy możemy odkryć Patriotyzm w prostych zajęciach, a Ojczyznę we własnej miejscowości? Dzięki temu moglibyśmy określić swoją rolę w tym, co uważamy za ojczyznę. Wszystko zależy od tego, czy zaczniemy myśleć nad wartościami, przestaniemy tkwić w marazmie i będziemy żyć świadomie, aktywnie włączając się, choćby w najmniejszy sposób, w życie społeczeństwa. Dopóki jednak tego nie zrobimy, będziemy tkwić w hamujących schematach.