Odwołaj się do przeczytanej w całości przez Ciebie II części "Dziadów" Adama Mickiewicza i opowiedz, co wydarzyło się w cmentarnej kaplicy. Użyj narracji pierwszoosobowej.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
W cmentarnej kaplicy miał miejsce obrzęd "Dziadów". Obrzęd "Dziadów" jest to przywoływanie duchów, którzy zgrzeszyli i my im pomagamy. W opuszczonej kaplicy zebrali się ludzie z okolicznych wiosek. Obrzędowi przewodniczył Guślarz, który nakazał zasłonić okna, zapalić świece oraz zgromadzić się wokół trumny. Guślarz zapalił kądziel, czyli przywoływał duchy lekkie. Pierwszymi duchami jakie się pojawiły były to duchy dzieci- Józia i Rózi, którzy nie doznali za życia goryczy. Prosiły nas o ziarnka goryczy mówiąc przy tym: "Kto nie doznał goryczy ni razu, Ten nie dozna słodyczy w niebie". Guślarz ofiarował im dwa ziarnka goryczy i nakazał opuścić pomieszczenie. Gdy zbliżała się północ Guślarz zdecydował, że czas na przywoływanie duchów ciężkich grzechów. Nakazał zamknąć drzwi na kódkę i zapalił kocioł, który stał na środku. Na wezwanie Guślarza odpowiada Widmo Złego Pana. Jednak duch nie był sam bowiem były z nim ptaki- sowy, kruki, które doświadczyły krzywd od Złego Pana. Widmo prosiło nas o posiłek, ale za każdym razem ptactwo uniemożliwiało posilenie się Złemu Panu. Widmo zdało sobie sprawę, że nikt nie jest w stanie mu pomóc i przestróg nas: "Bo kto nie był ni razu człowiekiem, Temu człowiek nie pomoże". Guślarz wypowiedział zaklęcie i wypedził Widmo. Następnie Guślarz wział wianek i zapalił go. Miało to na celu przywołanie duchów pośrednich. Pojawił się duch młodej dziewczyny- Zosi. Za życia miała wielu adoratorów, których odrzuciła. Zosia powiedziała: "Umarłam nie znając troski, Ani prawdziwego szczęścia". Jej karą była nuda i samotność. Zosia unosiła się w powietrzu między niebem a ziemią. Prosiła nas abyśmy ją przyciągli ku ziemi, ale się nie udało. Wówczas Guślarz przepowiedział Zosi, że jej kara skończy się za 2 lata i rzucił zaklęcie odprawiając ducha. "Dziady" dochodziły końca, kiedy to pojawiło się widmo, które nie reagowało na zaklęcia Guślarza tylko wpatrywał się w Pasterkę.
jbc PW