W wierszu Francesco Petrarki "Jeśli nie masz miłości" i " Pokoju mieć nie mogę" podmiot liryczny jest nieszczęśliwie zakochany. Cierpi niewyobrażalne męki, ponieważ tak naprawdę nie wie co się z nim dzieje. Z jakichś powodów nie jest on z kobietą, którą kocha. Podmiot liryczny czuje się zagubiony i niepewny siebie. Ten stan rzeczy bardzo go męczy. Raz się cieszy, a za chwilę żali. W zimie czuje gorąco, a w lato drży z zimna, co nie jest normalnym stanem. Sam nie wie czego chce. Nie potrafi on nazwać swoich uczuć. Sam się dziwi, że skoro milość jest tak dobra, to dlaczego on cierpi. Ale to własnie ona jest największą tajemnicą i trudno ją ubrać w słowa, bo za każdym razem, kochając, możemy odczuwać zupelnie inny stan. Czasami będziemy weseli, a za chwilę smutni. Kiedy kochamy, to czujemy, że jeseśmy gotowi zrobić wszystko. To uczucie nas uskrzydla, ale jednocześnie może się zdarzyć, że będziemy odczuwali frustrację, ponieważ dopadnie nas coś nad czym nie będziemy mieli żadnej konroli. To może nas irytować, drażnić, a jednocześnie cieszyć. Miłość jest dla ludzi zagadką i nie wiemy dlaczego nasze zachowanie jest takie, a nie inne. To właśnie ona niesie ze sobą nie tylko radość, ale też i ból, z którym trudno sobie jest poradzić, zwłaszcza wtedy, kiedy obiekt naszyc westchnień jest dla nas nieuchwytny. Podmiot liryczny dziwi się również, że kocha wbrew własnej woli. Mówi, że niby wolny jest, ale ciążą mu kajdany. Ale w miłości tak już jest, że niczego nie można sobie planować, ponieważ to uczucie spada na nas znienacka i w pewnym sensie jesteśmy jej niewolnikami
W wierszu Francesco Petrarki "Jeśli nie masz miłości" i " Pokoju mieć nie mogę" podmiot liryczny jest nieszczęśliwie zakochany. Cierpi niewyobrażalne męki, ponieważ tak naprawdę nie wie co się z nim dzieje. Z jakichś powodów nie jest on z kobietą, którą kocha. Podmiot liryczny czuje się zagubiony i niepewny siebie. Ten stan rzeczy bardzo go męczy. Raz się cieszy, a za chwilę żali. W zimie czuje gorąco, a w lato drży z zimna, co nie jest normalnym stanem. Sam nie wie czego chce. Nie potrafi on nazwać swoich uczuć. Sam się dziwi, że skoro milość jest tak dobra, to dlaczego on cierpi. Ale to własnie ona jest największą tajemnicą i trudno ją ubrać w słowa, bo za każdym razem, kochając, możemy odczuwać zupelnie inny stan. Czasami będziemy weseli, a za chwilę smutni. Kiedy kochamy, to czujemy, że jeseśmy gotowi zrobić wszystko. To uczucie nas uskrzydla, ale jednocześnie może się zdarzyć, że będziemy odczuwali frustrację, ponieważ dopadnie nas coś nad czym nie będziemy mieli żadnej konroli. To może nas irytować, drażnić, a jednocześnie cieszyć. Miłość jest dla ludzi zagadką i nie wiemy dlaczego nasze zachowanie jest takie, a nie inne. To właśnie ona niesie ze sobą nie tylko radość, ale też i ból, z którym trudno sobie jest poradzić, zwłaszcza wtedy, kiedy obiekt naszyc westchnień jest dla nas nieuchwytny. Podmiot liryczny dziwi się również, że kocha wbrew własnej woli. Mówi, że niby wolny jest, ale ciążą mu kajdany. Ale w miłości tak już jest, że niczego nie można sobie planować, ponieważ to uczucie spada na nas znienacka i w pewnym sensie jesteśmy jej niewolnikami